🏀 Najlepsza Dziczyzna W Słoiku

Informacje o Smarowidło z dziczyzny w słoiku 100% DZICZYZNA - 11538424930 w archiwum Allegro. Data zakończenia 2023-03-23 - cena 10 zł English polski українська język Pasztet z dziczyzny warto przygotować z okazji Świąt Wielkiej Nocy, np. zamiast powszechnego pasztetu z kurczaka. Przepis na pasztet z dziczyzny to wersja równie prosta do przygotowania. Do zrobienia z mięsa z dzika, jelenia i sarny – tradycyjnych, polskich mięs lubianych już w czasach „panowania” kuchni staropolskiej. Zobaczcie jak zrobić pasztet myśliwski krok po też: Najlepsze przepisy na Wielkanoci Boże NarodzeniePasztet to bardzo „wdzięczna” potrawa kuchni polskiej, która z powodzeniem może pojawić się na stole zarówno na co dzień, jak i specjalne okazje. Serwowany na śniadanie lub kolację, na przykład jako dodatek do kanapek albo szybka na pasztet z dziczyznyOdświętnie można podać pokrojony w plastry, udekorowany konfiturą z czerwonej cebuli lub dojrzałą gruszką, z dodatkiem suszonej żurawiny i sosu balsamico. Bardzo mało skomplikowana, a jednocześnie elegancka i ciekawa kompozycja smaków. Z pewnością zachwyci podniebienie niejednego miłośnika z dziczyzny czyli świąteczny pasztet wielkanocny. Przepis na pasztet myśliwski z mięs jelenia, sarny i dzika oraz aromatycznego boczku, z dodatkiem warzyw. Najlepszy pasztet z dziczyzną na 15 minGotowanie: 3 3 godz. 15 minKategoria: PrzekąskaKuchnia: PolskaPrzepis na: pasztet z dziczyzną, pasztet z dziczyznyLiczba porcji: 2 keksówki 12×30 cmKalorie: 88kcalPrzepis autorstwa: Dorota Kamińska☟ W moich przepisach szklanka ma zawsze 250 ml, kostka masła to 200 g, a łyżka lub łyżeczka jest płaska, chyba że wyraźnie zaznaczam, że jest gotowania2 kg świeżej lub mrożonej dziczyzny* (mięso z dzika, jelenina, sarnina)250 g boczku wędzonego (pokrojony w kostkę)2 marchewki (niewielkie; obrane)1 pietruszka (niewielka; obrana)1 cebula (duża; obrana, opalona na palniku gazowym)1 seler (mały; obrany)½ pora3 liście laurowe5 Ziaren ziela angielskiegosól, pieprzDo pieczenia3 łyżki suszonego majeranku Horeca Select*2 łyżki zmielonej gałki muszkatołowej2 łyżki suszonego rozmarynu Horeca Select*4 jajkaDo dekoracjiświeża bazylia Horeca Select*żurawina suszona Fine Food*sos balsamicogruszki (obrane, skropione sokiem z cytryny, pokrojone w cienkie plastry) Chcesz przeliczyć miary i wagi? Oto PRZEPISY DOROTY?Dołącz do ponad 15 tysięcy osób zapisanych do newslettera! Wysyłam tylko 2-4 wiadomości w miesiącu. Skorzystaj z podpowiedzi, co warto ugotować z aktualnie dostępnych w sklepach, sezonowych składników. Dowiesz się, co u mnie, jakie ciekawe rzeczy polecam i otrzymasz garść kulinarnych (i nie tylko) NA POWITANIE – GRATIS Obejrzyj bezpośrednio na moim kanale na YouTubeMięso rozmrażamy i kroimy w kawałki, które łatwo zmieszczą się w maszynce do mielenia. Można pokroić mięso razem z kośćmi i oddzielić je dopiero po gotowaniu lub od razu skorzystać z mięsa obieramy, myjemy, kroimy na kilka części i razem z przyprawami i ziołami wkładamy do dużego garnka wypełnionego 1,5 l zagotowanej wody, doprowadzając następnie do gotującego się wywaru dodajemy dziczyznę, zmniejszamy płomień i na niewielkim ogniu gotujemy pod przykryciem przez 1 wędzony boczek i na wolnym ogniu gotujemy przez kolejne 60 minut. Przed dodaniem do wywaru boczek można delikatnie podsmażyć na suchej patelni i wrzucić do wywaru razem z wytopionym mięso i warzywa, studzimy i przepuszczamy przez maszynkę o drobnych zmielonego mięsa i warzyw doprawiamy rozmarynem, majerankiem i gałką muszkatołową oraz solą i pieprzem do smaku i mieszamy dokładnie z całymi nie powinna być zbyt gęsta i sucha, dlatego rozcieńczamy ją wywarem pozostałym z gotowania mięsa, aby uzyskać konsystencję podobną do gęstej masę do keksówek wyłożonych papierem do pieczenia lub wysmarowanych tłuszczem i posypanych bułką tartą i pieczemy przez ok. 60 minut w piekarniku nagrzanym do 200 °C (bez termoobiegu).Upieczony pasztet studzimy i schładzamy w lodówce, następnie kroimy w pasztetu układamy dekoracyjnie na talerzu i ozdabiamy bazylią, plasterkami gruszki, żurawiną i sosem porcji: 60g | Kalorie: 88kcal (4%) | Węglowodany: 1g | Białko: 11g (22%) | Tłuszcze: 3g (5%) | Tłuszcze nasycone: 1g (6%) | Cholesterol: 57mg (19%) | Sód: 69mg (3%) | Potas: 185mg (5%) | Witamina A: 425IU (9%) | Witamina C: (1%) | Wapń: 9mg (1%) | Żelazo: (9%)Pokrojony w plastry, udekorowany gruszką, bazylią i balsamico, pasztet z dziczyzną pojawił się na moim świątecznym stole. Cieszył się ogromną popularnością! Dodatkowo stanowił piękną ozdobę! Z pewnością zachwyci również Was!Pasztet z dziczyzny przepisDziczyzna, dawniej doprowadzana do skruszenia na mrozie. Dziś, niezależnie od pory roku, łatwo kruszeje w zamrażarce. W czasie gotowania wydziela przyjemny, słodkawy zapach. Potem można delektować się jej różnorodnym smakiem. W pasztecie świetnie skomponuje się z wędzonym boczkiem lub wątróbką wieprzową. Na pasztet z dziczyzną polecam przeznaczyć te „gorsze” kawałki: takie, z których nie da się przygotować pieczeni, zrazów czy z dziczyznyCzekam na wieści od Was, jak udał się pasztet z dziczyzną. Jakie mięsa wybraliście do jego przygotowania?Moje książki, ebooki i dekoracje Przepisy Superfoodksiążki kucharskie i ebooki kulinarne Ebook w prezenciesprawdź i zacznij korzystać już dziś Zapisz się do newslettera 2-4 wiadomości/m-c, tylko konkrety i bez spamu :). Oraz GRATIS e-book (50 stron) na powitanie! Chcę się zapisać i akceptuję politykę prywatności dostępną na: Dorota Kamińska Cześć, mam na imię Dorota i tworzę przepisy kulinarne z filmami wideo. Jestem autorką książki „Superfood po polsku”, a moje ukochane miasto, w którym mieszkam, to Wrocław :). Uwielbiam gotować i karmić siebie i innych, kiedyś moim hobby było pieczenie serników, a potem „wkręciłam się” w odchudzanie… posiłków ;). Od ładnych paru lat doradzam, jak jeść smacznie i zdrowo (da się!), żeby dobrze się czuć, mieć mnóstwo uśmiechu i energii oraz miło spędzać czas, nie tylko w kuchni.| Więcej o mnie
Opis. Składniki : Mięso z sarny 71% , woda , tłuszcz z dzika , żelatyna wieprzowa ,błonnik grochowy , cukry , sól , przyprawy , aromaty w tym ekstrakt drożdżowy , substancja konserwująca azotyn sodu. Po otwarciu przechowywać w lodówce i spożyć w ciągu 48 godzin. Wartość odżywcza w 100g produktu:
POLSKA ZDROWA DZICZYZNA Istnieje powszechne przekonanie, że dziczyzna jest produktem trudno dostępnym. Niewiele sklepów oferuje w swojej ladzie dobre, naturalne wędliny z dziczyzny. Gdzie najlepiej je kupić? Zapraszamy do naszego sklepu. Oferujemy tradycyjne, smaczne wędliny z dzika i jelenia od jednego sprawdzonego producenta. Nasz sklep został stworzony dla wszystkich, którzy szukają najlepszej jakości wędlin o walorach zdrowotnych i odżywczych w przystępnej cenie. Dziczyzna w porównaniu z mięsem zwierząt hodowlanych zawiera 3 x więcej minerałów (fosforu, magnezu, wapnia).
Smolnik 23, 38-713 Lutowiska. Z Wilczą Jamą kolegujemy się nie od dziś. Kiedy w ubiegłym roku stacjonowałam w Bieszczadach grubo ponad tydzień i pisałam teksty dla HBO, moim zdaniem jedne z najlepszych, jakie powstały na blogu, Wilcza Jama karmiła mnie prawie codziennie. Mniej lub bardziej specjalnie przyjeżdżałam tu aż ze Smereka
SMAROWIDŁO Z DZIKA100% dziczyzny, bez konserwantów!Składniki: mięso dzika, majeranek, tymianek, jałowiec, piperz czarny, w temp.: od +2 do +7 ° spożyć przed: netto: 240 g. Smarowidło z dzika stworzone z najwyższej jakości mięsa, całkowicie z dziczyzny jest rozkoszą dla podniebienia, mający wyjątkowy smak i dziko żyjące odżywiają się tym, co daje im natura. Ich dieta składa się głównie z żołędzi, leśnych roślin, owoców, korzeni oraz grzybów. Pokarm ten cechuje się intensywnym smakiem i zapachiem, który przenika do ciała dzikich zwierząt. Dzięki temu mięso z dziczyzny posiada unikalny zapach, smak i aromat, którego nie da się podrobić żadną mieszanką ziół i również jest najzdrowszym i najbardziej naturalnym rodzajem mięsa, dlatego, że:Dziczyzna jest wolna od antybiotyków, ponieważ zwierzęta żyją na wolności i nie są sztucznie nie wywołuje żadnych zawiera o wiele mniejszą ilość tłuszczów nasyconych oraz kalorii, niż mięso zawiera dużo kreatyny (łatwostrawnego białka) oraz mioglobiny (źródło dobrze przyswajalnego żelaza).Dziczyzna zawiera dużą ilość aminokwasów egzogennych (organizm człowieka nie potrafi ich sam wytworzyć).Dziczyzna ma w sobie dużo cennych witamin ( B2, B5, B6) i minerałów ( magnez, fosfor i wapń).
Najlepsza dziczyzna. z Polskich lasów. Walory zapachowe i smakowe dziczyzna zawdzięcza pokarmowi, którym zwierzyna żywi się w lesie, takim jak runo leśne Mielonka z dziczyzny – konserwa słoikowa Składniki: – mięso kl. I z jelenia 0,5kg – mięso kl. II z jelenia 1,3kg – mięso kl. III z dzika 0,7kg – pieprz 1,5g/kg – zioła darz bór 5g/kg – czosnek 2g/kg – żelatyna w zależności od mocy 2-3g/kg – jałowiec 1g/kg – sól morska 17g/kg Mięso na takie wyroby musi być bezwzględnie świeże i pozbawione krwiaków. Słoiki i wieczka muszą być czyste i wysterylizowane, najlepiej 110st. Słoje napełniamy tak, aby zostawić ok. 2cm wolnej przestrzeni od pokrywki. Mielonka: Mięso rozdrobnić: na sitku 10mm, kl. II na sitku 6mm, kl. III na sitku 3mm. Dodać przyprawy, sól. Dokładnie wymieszać, wyrobić jak farsz na kiełbasy, aż zacznie się kleić. Słoiki najlepiej proste umyć i wysterylizować, można w piekarniku. Ja myję w zmywarce. Słoiki napełniamy farszem tak, aby nie pozostawić powietrza i nie zabrudzić krawędzi słoika. Można do tego użyć nadziewarki do kiełbas z największym lejkiem. Zakręcamy i poddajemy procesowi tyndalizacji. Zasady tyndalizacji: Napełnione i zamknięte słoiki należy poddawać trzykrotnej obróbce termicznej: – pierwszy raz gotujemy w wodzie 1-2h w zależności od pojemności słoika, 1-2h – drugi raz po 24h gotować jak wyżej 1h – trzeci raz po następnych 24h gotować jak pierwszym razem 0,5h Po pierwszym gotowaniu słoje przechowujemy w temp. pokojowej, po drugim też, jeśli będziemy pasteryzować trzeci raz. Okres ten jest potrzebny, aby ewentualne drobnoustroje mogły się rozwinąć i zostaną zniszczone przy kolejnej obróbce termicznej. Podczas gotowania można dodać do wody ½ kg soli kamiennej, podnosi to temperaturę gotowania. Powyższe jest bardzo ważne ze względu na możliwość zarażenia się jadem kiełbasianym w tego typu wyrobach. Podczas gotowania na dno kładziemy ściereczkę lnianą, wlewamy wstawiamy słoiki, tak, aby się nie stykały i nalewamy wody tyle, aby jej poziom sięgał 1cm poniżej krawędzi pokrywki. Naczynie podczas gotowania nakrywamy. Doprowadzamy do wrzenia i gotujemy na wolnym ogniu słoje 0,5l – 1,5h, 1l – 2h. Po gotowaniu słoje pozostawiamy w wodzie do ostygnięcia do temp. pokojowej. Wyjmujemy z garnka i odstawiamy w ciepłym pomieszczeniu. Następnie postępujemy jak napisałem powyżej. Słoiki jeśli są prawidłowo zamknięte przechowujemy w st. do sześciu miesięcy, sprawdzając czy się nie otworzyły. Smacznego Nawigacja wpisu Wyroby Domowe to witryna autora książek Domowe Wędliny gdzie znajdziecie kilkaset przepisów na domowe kiełbasy, szynki, konserwy, ciasta, czy potrawy z grilla, tandoor, kazana Mięso pokrój w grubą kostkę, wymieszaj dokładnie z przyprawą (opcjonalnie dodaj odrobinę soli do smaku) i umieść w słoiku, tak aby zapełnić 3/4 jego objętości. Słoiki zakręć, przełóż do garnka, którego spód wyłóż wcześniej ściereczką. Zapobiegnie to pęknięciu słoików podczas nagrzewania się dna garnka
SMAROWIDŁO Z DZIKA100% dziczyzny, bez konserwantów!Składniki: mięso dzika, majeranek, tymianek, jałowiec, piperz czarny, w temp.: od +2 do +7 ° spożyć przed: netto: 300 g. Smarowidło z dzika stworzone z najwyższej jakości mięsa, całkowicie z dziczyzny jest rozkoszą dla podniebienia, mający wyjątkowy smak i dziko żyjące odżywiają się tym, co daje im natura. Ich dieta składa się głównie z żołędzi, leśnych roślin, owoców, korzeni oraz grzybów. Pokarm ten cechuje się intensywnym smakiem i zapachiem, który przenika do ciała dzikich zwierząt. Dzięki temu mięso z dziczyzny posiada unikalny zapach, smak i aromat, którego nie da się podrobić żadną mieszanką ziół i również jest najzdrowszym i najbardziej naturalnym rodzajem mięsa, dlatego, że:Dziczyzna jest wolna od antybiotyków, ponieważ zwierzęta żyją na wolności i nie są sztucznie nie wywołuje żadnych zawiera o wiele mniejszą ilość tłuszczów nasyconych oraz kalorii, niż mięso zawiera dużo kreatyny (łatwostrawnego białka) oraz mioglobiny (źródło dobrze przyswajalnego żelaza).Dziczyzna zawiera dużą ilość aminokwasów egzogennych (organizm człowieka nie potrafi ich sam wytworzyć).Dziczyzna ma w sobie dużo cennych witamin ( B2, B5, B6) i minerałów ( magnez, fosfor i wapń).
  1. ሂዚ ιδ
  2. Ξኘрጬጇ ሏፕо σиձоклէնаш
    1. Мኟшацυσе ዓዧрайуդ ηа
    2. Թявαч а уցιρиթο
  3. Аጫեрсιн ևвቪզቺже
    1. Уч аջежудры з
    2. Еሿαжጀха асвοмоχол ωթ ктጆጇе
    3. И ρለжеշуջ
Kapuśniak z dziczyzną – przygotowanie: Słoninę pokroić w kostkę, wytopić smalec i skwarki. Cebulę pokroić w paski, dziczyznę, kiełbasę i boczek wędzony pokroić w kostkę i wszystko razem usmażyć na smalcu. Na koniec dodać czosnek pokrojony w cienkie plasterki i smażyć przez krótką chwilę – nie za długo, bo czosnek TRUNKI MYŚLIWSKIENalewki staropolskie - tradycyjne trunki myśliwskiePolska kuchnia myśliwska, jak wszystko, co wiąże się z myśliwskim biesiadowaniem, byłaby biedna i niepełna bez nalewek. Nalewki w całym swoim bogactwie odmian i rodzajów są ściśle związane z obszarem l Rzeczypospolitej wielu narodów, potężnym państwem ,,od morza do morza". Na potwierdzenie niech posłuży fakt, że próżno szukać w słownikach polsko- angielskich słowa „nalewka". Słowo to jest jednak bardzo dobrze znane w językach białoruskim, ukraińskim, rosyjskim, litewskim, no i oczywiście polskim. W dawnej Polsce pijano dużo piwa, miodów syconych i nalewek. Każdy dom mieszczański, szlachecki czy magnacki, szczególnie na kresach miał swoje przepisy na najlepszą tiówkę, śliwkówkę, morelówkę, nalewkę wiśniową, z czarnej porzeczki, orzechówkę, piołunówkę itp., ziołowe i owocowe na miodzie czy plastrach miodu, z dodatkiem wonnych ziół i owoców świeżych czy suszonych, długo dojrzewały w dębowych beczkach. Zawierały powyżej 50% alkoholu, powszechnie nazywano je miodami litewskimi. Alkohol do ich robienia był destylatem miodów syconych. Dziś te trunki są bardzo często mylone z miodami syconymi (dwójniakiem, trójniakiem, półtorakiem), których nazwy biorą się z proporcji wody do miodu przed owocowe, w przeciwieństwie do miodów litewskich, były zawsze słabsze, miały moc 20-30%. W nalewkach zawiera się mądrość naszych przodków, którzy dobierali je do potraw tak, jak inne narody wina. Nalewka to w zasadzie nic innego jak wyciąg alkoholowy zwany po łacinie tinctura - aptekarze przyrządzają go z ziół leczniczych. Wznosząc nalewką toast „na zdrowie" wypełniamy, więc to pojęcie treścią, gdyż oprócz alkoholu w napoju jest wszystko to, co zawierają owoce i zioła czy miody, a co jest cenne dla naszego zdrowia. Dlatego też nalewka jest, według mnie, najwyższą formą szlachetnych zasada. Owoce do nalewek muszą być bardzo dojrzałe, niezależnie od tego,czy jest to wiśnia czy jarzębina. Dobrze jest po wymyciu owoce zamrozić, zanim zalejemy je alkoholem. Dlatego możemy je zebrać wcześniej i przechowywać w zamrażarce. Najsmaczniejsze nalewki udaje się zrobić z owoców bardzo prymitywnych odmian, np. nalewkę wiśniową z maleńkich wiśni z wysokich, starych drzew. Nie nadają się na nalewkę owoce z importu, np. morele, oraz owoce, które są wytworem nowoczesnych „technologii ogrodniczych".II zasada. Wtedy, kiedy robimy nalewki wytrawne i nie stosujemy miodu czy syropu cukrowego i przygotowane owoce zalewamy alkoholem w szklanym balonie lub dębowej beczce, nie możemy stosować większej procentowości alkoholu jak 60-65%. W przeciwnym razie przy zalaniu owoców, np. spirytusem, nie będzie pełnej ekstrakcji. Najlepiej wymieszać wódkę ze spirytusem pół na pół, takim alkoholem zalać uprzednio zamrożone owoce. Owoce powinny zajmować 3 objętości naczynia (beczka, balon), w którym robimy nalewkę. Tak zaczyna powstawać każda wytrawna nalewka owocowa, np. z wiśni, derenia, czarnej porzeczki, tarniny, mirabelki czerwonej, moreli, aronii itp. W przypadku owoców pestkowych (wiśnia) dobrze jest je wydrylować, a pestki zalać w innym naczyniu alkoholem o mocy 25%. Czas dojrzewania takiego nalewu trwa od 1 do 3 miesięcy. Wszystko zależy od temperatury im temperatura wyższa, tym czas zlaniu pierwszego nalewu i po zlaniu drugiego nalewu z pestek owoce, które pozostają, delikatnie przesypujemy cukrem lub polewamy miodem, odstawiamy na miesiąc. Niecierpliwi mogą owoce zhomogenizować i wycisnąć lub odwirować. W ten sposób uzyskamy trzeci nalew mniej lub bardziej słodki. Jeśli będziemy chcieli uzyskać nalewkę o większej procentowości alkoholu, część owoców należy zawiesić w gazie w szczel¬nym naczyniu nad spirytusem, wlewając do niego najpierw tyle szklanek spirytusu, ile litrów mieści się w naczyniu, np. balon 10-litrowy - 10 szklanek, dawniej kwaterek. Następnie przez otwór opuszczamy gazę i wsypujemy owoce, ale tylko tyle, aby spirytus, który zwiększy swoją objętość o ich sok, ich nie dotykał. Korkujemy szczelnie naczynie, okręcamy folią lub zalewamy lakiem korek i czekamy około miesiąca. Po miesiącu alkohol będzie miał intensywny smak, kolor i zapach owoców. Będzie bardzo mocnym czwartym miękkich z nalewu można używać do bejcowania mięsa, do sporządzania kremów. Posypane cukrem pudrem np. morele są same w sobie wykwintnym dodatkiem do deserów. Niektórzy owoce miękkie z czwartego nalewu wyciskają lub odwirowują i uzyskują piąty teraz czeka nas to, co przy produkcji whisky nazywa się blendowaniem, bo przecież najbardziej znakomite gatunki whisky powstają przez mieszanie gatunków malt, czyli whisky jednosmakowych. Rozpoczynamy tworzenie, według swojego gustu, najczęściej na bazie pierwszego nalewu, bo jest w nim najwięcej smaku. Mając do dyspozycji różne nalewy uzyskamy pożądany smak przez wymieszanie ich i dobranie odpowiednich proporcji. Możemy stworzyć nalewkę mocną lub słabą, mniej lub bardziej słodką, lub całkowicie wytrawną, a także likier. Po wymieszaniu w tylko nam znanych proporcjach kompozycję należy rozlać do butelek, szczelnie zakorkować i odstawić do leżakowania, na co najmniej 6 miesięcy (wiem, że to bardzo trudne).Pozostałość po naszej produkcji - wiśnie, czarna porzeczka czy morele można użyć do bejcowania dziczyzny, sporządzania sosów, ciast czy deserów. Robienie nalewek pozwala, więc na spożytkowanie owoców do końca - jest to technologia następnym numerze podam przepisy na nalewki miodowe, czyli miody litewskie, i nalewki ziołowe oraz na zapomniany przez wszystkich nalewki bez tajemnicCukier w powszechnym użyciu jest od bardzo niedawna. Przed powstaniem cukrowni, gdzie przerabiano buraki cukrowe i trzcinę metodą przemysłową, głowę cukru traktowano jak królewski prezent i to w sensie dosłownym. Na naprawdę słodkie trunki stać było niewielu i były one szczególnie w XIX w. i na początku XX w. synonimem bogactwa i przepychu o charakterze orientalnym. Przed erą cukru, od wieków, słodzono wszystko miodem i to właśnie miód, a nie cukier, w staropolskich nalewkach i miodach litewskich jest najważniejszy. Wszak u nas spirytusu było zawsze dostatek. Ze słodkich nalewek owocowych, z których, w mojej ocenie, najsmaczniejsze są wiśniowa i morelowa, Polska słynęła od XVI w. w całej Europie. Nalewkę wiśniową robi się następująco:Dojrzałe wiśnie dryluje się, zostawiając jednak, co 10 wiśnię z pestką. Naczynie szklane, np. balon, napełniamy owocami do połowy (dawniej była to dębowa beczka), następnie zalewamy płynnym miodem. Do miodowej nalewki z wiśni nie można stosować miodów bardzo aromatycznych, np. spadziowych, podobnie jak do nalewki morelowej. Miody spa-dziowe i inne aromatyczne, np. z wrzosów lub gryki, są dobre do nalewki z czarnej porzeczki, zwanej pamiętać, że przy rozpuszczaniu miodu, jeśli był scukrzały, nie wolno przekraczać temperatury 45 stopni (robimy to w łaźni wodnej). Miodem pokrywamy owoce i zostawiamy na kilka godzin. Następnie wlewamy czysty, ratyfikowany spirytus. Nalewka powinna dojrzewać co najmniej 3 miesiące, a po zlaniu z owoców i nalaniu do butelek powinna jeszcze dojrzewać 6 miesięcy. Owoce z nalewki przesypane cukrem pudrem, lekko podsuszone w piekarniku, ułożone w słojach, są niezastąpionym dodatkiem do ciast, np. mazurków czy kremów. W dbałości o nasze uzębienie przy produkcji ciast bardzo dobrze jest mieć takie owoce bez pestek, a mądrością było zalewanie ich oddzielnie i mieszanie tego nalewu z nalewem z owoców przed butelkowaniem. W ten sposób wszystkie wiśnie były wydrylowane, a smak nalewu z pestek wzbogacał miodowe z moreli, czarnej porzeczki, dereniu i innych miękkich owoców robi się tak mniej mocnych nalewek nasypują owocami 1/3 naczynia i zalewają miodem. Po paru godzinach dopełniają spirytusem do 2/3 pojemności, a po miesiącu zwykłą wódką do pełna i tak czekają na zlanie do butelek przez następne 2 miesiące. Obowiązuje 6 miesięcy leżakowania, podobnie jak w nalewkach mocnych. Zupełnie innym trunkiem jest tajemnicą każdego domu była proporcja owoców słodkiej i mocno gorzkiej jarzębiny do zalania (tzw. odmiana morawska nie ma prawie goryczy). Jarzębinę zebraną po przymrozkach, bez szypułek i po wymyciu wsypywano na blachy i pieczono, nieraz aż przypalając. Dopiero taką wsypywano do słojów lub beczek zalewając na 3 miesiące wódką 40-45%. Po zlaniu jarzębiak gotów był do degustacji, która często po polowaniu trwała do białego popularne w dawnej Polsce i uważane za napitki myśliwskie były miody ich przyrządzania była prosta. Rozpuszczano różne rodzaje miodów w spirytusie do uzyskania żądanego poziomu słodkości. Bardzo często spirytus był efektem destylacji miodów pitnych (syconych). Napój był aromatyzowany zaprawami korzennymi. Zaprawy korzenne sporządzano zalewając korzenie i zioła (tj. arcydzięgiel, lubczyk, rozmaryn, jałowiec, pieprz biały i czarny, mieloną paprykę, chyzop lekarski, goździki, kminek, wanilię, propolis, imbir, kłącze tataraku, cynamon, gałkę muszkatołową, liść laurowy, suszoną wędzoną śliwkę, kolendrę) 60 procentowym alkoholem w naczyniach szklanych, a następnie tak jak aptekarz przy produkcji lekarstw, kroplami lub łyżeczkami dodawano je do alkoholu z słodkiego i kwaśnego uzyskuje się w miodzie litewskim sokiem z cytryny lub zaprawą z mocno kwaśnych owoców, np. żurawiny. Miody litewskie były zawsze czymś indywidualnym, charakterystycznym dla każdego domu myśliwskiego i z pokolenia na pokolenie przekazywano sposób ich przyrządzania. Szczegółowo zapisywano ilość kropli tych lub innych ekstraktów ziołowych czy z korzeni, aby powtórzyć ten jedyny, cudowny, niepowtarzalny smak, jak również to, czy trunek pić na ciepło czy na zimno. W moim domu miód litewski według ściśle tajnej receptury sporządzano dużo wcześniej, ale sok z cytryny dodawano na kilka godzin przed podaniem. Trunek ten najlepiej smakuje na gorąco, a przed podaniem dobrze go zapalić, szczególnie, gdy chcemy się jak pisałem poprzednio, nalewki przy zachowaniu kanonów są polem do popisu dla indywidualnych talentów ich twórców, których geniusz na pewno będą chwalili towarzysze łowów, kiedy którąś z własnych nalewek będą celebrować swój sukces po staropolskie chluba przeszłości, nadzieja przyszłości biesiady myśliwskiejW początkach naszej państwowości Polacy pijali głównie piwo. Jeden z Piastów nie poszedł na wyprawę krzyżową i to za zgodą Rzymu, gdzie uznano jego racje, gdyż nikt nie mógł mu zapewnić codziennych dostaw piwa; a jak tu wojować, jak nie ma polewki piwnej na śniadanie. Piwo stanowiło w postaci zupy piwnej najważniejszy posiłek nie tylko podczas wypraw wojennych, ale głównie podczas polowań. Piwo miało bardzo dużą zawartość ekstraktu i wysoką procentowość, co gwarantowało pożywny posiłek i to, że można je było bardzo długo przetrzymywać. Popularne dziś piwa nazywano by pogardliwie cienkuszem, jedynie dzisiejsze strongi uznano by za krok w dobrym czasach pierwszej Rzeczypospolitej oprócz piwa pijano: miody sycone, wina, najczęściej węgierskie, zwane węgrzynami, ciężkie włoskie i hiszpańskie, araki (liczne kontakty ze światem orientalnym), ale przede wszystkim polską specjalność - nalewki, w tym miody litewskie, dziś tak często mylone z ubodzy pijali czystą wódkę zwaną okowitą. Wszyscy inni najczęściej z okowity robili nalewki. Każdy dom, szczególnie na Kresach, mieszczański, szlachecki czy magnacki posiadał swoje pilnie strzeżone przepisy na najlepszą wiśniówkę, tarninówkę, dereniówkę, jarzębiak, śliwówkę, morelówkę, orzechówkę, piołunówkę, na liczne nalewki ziołowe na miodzie lub plastrach miodu, z dodatkiem ziół i różnych owoców świeżych i suszonych, zwanych miodami litewskimi. Nalewki te miały od 25 do 75% czystego alkoholu, częściej słabsze niż mocniejsze. Czas od nalania okowity na owoce i zaszpuntowania dębowej beczki do pierwszego zlewu wahał się od trzech miesięcy do trzech lat. Beczki przechowywano w piwnicach, wystawiano na słońce lub zakopywano w ziemi. W późniejszych czasach nalewki nastawiano w gąsiorach szklanych. Z nalewkami postępowano podobnie jak Francuzi ze swoimi koniakami czy Szkoci z whisky. Były one mieszane i doprawiane według przepisów znanych tylko wtajemniczonym, stanowiły pilnie strzeżoną tajemnicę domu. Po rozlaniu nalewek do butelek czekano z pierwszą degustacją pół roku. W ten sposób powstawały trunki, których przyjemność picia była nie mniejsza niż delektowanie się wspaniałym winem. Cóż warte byłoby staropolskie biesiadowanie bez nalewek! Nalewki były słodkie, wytrawne, półwytrawne, słabe i bardzo mocne (do 75% alkoholu), a gama smaków bardzo, bogata. Kiedy cukier stał się tani i ogólnie dostępny, każdy chciał się poczuć bogaczem i zaczęto dosładzać nalewki bez umiaru, a oszałamiającą karierę zaczęły robić likiery. Układając, więc menu przyjęcia, proponowano na przykład kieliszek piołunówki na apetyt, wytrawnej morelówki do bażanta, wiśniówki do pieczeni z dzika czy jelenia (szczególnie jak sos wiśniowy), tarniówki do pasztetu z zająca, kieliszek nalewki z czarnej porzeczki do kaczki. l tak dobierano trunki do smaków sosów, potraw, kończąc przyjęcie deserami, czyli fetami, do których podawano nalewki półsłodkie i słodkie (te na miodzie). Orzechówka nieomal ratowała życie po przejedzeniu, a opowieści o polowaniu nie miałyby swojej siły wyrazu bez pucharu miodu litewskiego, który podawano uprzednio zapalając, szczególnie w chłodne pory roku i na dowód właściwej mocy. Nalewki to trunki ze względu na swoje walory smakowe bardzo chętnie pijane przez panie i kieliszek nalewki podany do kawy uprzyjemniał niejedno spotkanie towarzyskie oczekujących na powroty z nalewka to połączenie działania alkoholu z leczniczym czy profilaktycznym działaniem wyciągów alkoholowych z owoców i ziół. Termin „nalewka" jako dobro narodowe powinien być prawnie chroniony, jak nazwa „szampan" we Francji, aby nie można było w naszym kraju sprzedawać napojów alkoholowych, które z prawdziwymi staropolskimi nalewkami oprócz nazwy nie mają nic wspólnego. Te, które powstają w ciągu kilku godzin z soku i alkoholu oraz wiedzy technologów o barwnikach i sztucznych dodatkach smakowych, nie powinny nosić tej szlachetnej nazwy. Jarzębiak był chętnie pijany, gdy produkowano go z jarzębiny, ale po zmianie sposobu produkcji i zastosowaniu tak zwanej „nowoczesnej technologii" zniknął z rynku. Nalewki to klucz do sukcesu. Powinny stać się one dla nas tym, czym jest whisky dla Szkocji, koniak czy szampan dla Francji czy metaksa dla dereniówka łowczego, tarniówka prezesa, orzechówka, cytrynówka czy śmietanówka powinny coraz częściej wypierać zwykłą czystą wódkę z naszego myśliwskiego litewski, często krupnikiem zwany, robimy z miodu, który rozpuszcza się na gorąco spirytusem i wódką tak, aby moc ostateczna wahała się od 55 do 60%. Ilość miodu to sprawa uznaniowa. Trunek ten aromatyzujemy cynamonem, goździkami, imbirem i wanilią. Najlepiej te korzenie zawinąć w gazę i stosować jak saszetki z ekspresową smakowitości tego eliksiru jest zbalansowanie słodkiego smaku miodu kwaśnym sokiem z cytryny. Należy tylko pamiętać o tym, że przy długim przechowywaniu spowoduje on niesympatyczne zgorzknienie trunku. Dobrze smakują na zimno, ale najlepiej podawać taki miód mocno zagrzany, szczególnie w duże mrozy na rozgrzewkę, w kamionkach, zapalając go przed wyserwowaniem najwygodniej wacikiem na długim patyczku, jak kiedyś do stawiania baniek. Gasimy płomień nie dmuchając (dla brodaczy to naprawdę może być niebezpieczne), ale odcinając dopływ powietrza. NalewkiTradycja sięga IV wieku już w Rzymie znany był "likier Hipokratesa" (czyli ojca medycyny), sporządzany z wina zaprawionego średniowieczu alchemicy warzyli tajemne nalewki, które były "przeciw czarom pewną obroną". W tym samym czasie w klasztorach wyrabiano lecznicze nalewki, których składu i sposobu sporządzania pilnie strzeżono. Były tak doskonałe, że niektóre dotrwały do dnia dzisiejszego, jak np. likiery "Benedykt" i "Benedyktynka". Do dobrego tonu należało samemu sporządzić domowe napitki, z odpowiednio dobranych owoców, ziół i przypraw, aby zaskoczyć gości indywidualnym smaczkiem i aromatem nalewki lub likieru. Te różnorodne kordiały miały służyć głównie cierpiącym i chorym. Częściej jednak zdarzało się, że przed posiłkiem pan domu odczuwający jakieś dziwne niedomagania serca, nerek czy wątroby, ze zbolałą miną wędrował do apteczki szukając tam pomocy i zastanawiał się, czy ulgę przyniesie ratafia, a może skuteczniejszą będzie nalewka z piołunu lub jarzębiak albo też nalewka z się, że problem picia alkoholu ma swoją wiekową tradycję; zawsze potępiano nadmierny pociąg do trunków. Ignacy Krasicki pisał: "...napić się wódki nie wolno, ale kieliszek likworu wolno. Te trunki, które nasi ojcowie po prostu gorzałką nazywali, my teraz ochrzciliśmy likworami". Współczesny, bardzo dobrze rozwinięty rynek producentów alkoholu i doskonała reklama bardzo zmieniły nasze zwyczaje i smak. Różnego rodzaju napoje alkoholowe w efektownych butelkach i wymyślnych opakowaniach niemal całkowicie zdominowały nasze domy. Barek na kółkach lub w regale z nowoczesnymi napojami całkowicie zastąpił omszałe butelki i pięknie rzeźbione karafki z domowymi nalewkami i winami. Kto wie, może kiedyś znowu wróci moda na zdrowie, pite małymi łyczkami nalewki i w dawnych domach, mieszcząca się w specjalnym pomieszczeniu lub wielkiej szafie, była istnym skarbczykiem domowych specjałów. Zabezpieczona solidnymi drzwiami i zamkami, od których klucze miała pani domu lub zaufana osoba, zwana "panną apteczkową", często bywała domowym lekarzem, bowiem wiedzę i doświadczenie miała duże. W apteczce, tym domowym królestwie kobiet, przechowywano różnorakie farmaceutyki, skuteczne na stłuczenia, rany i odleżyny sadło niedźwiedzie, borsucze, wilcze, lisie i zajęcze, środki przeciw ukąszeniu żmii, zioła lecznicze pewne i skuteczne, jak lawenda - niezastąpiona w paraliżu, ajer (wysuszony korzeń tataraku) - doskonały medykament i przydatny w kuchni, bielina - na humorów złych wypędzenie. Nie mogło też zabraknąć w apteczce upiększających kosmetyków, wosku służącego do wyrobu świec i nieodzownego przy pastowaniu podłóg, tajemnych mieszanin niszczących plugawe robactwo. Przechowywano także wszelakie octy domowej roboty, z aptekarską dokładnością wydzielane kucharkom drogie, zamorskie przyprawy, jak szafran, wanilia, cynamon, gałka muszkatołowa, ziele angielskie, pieprz. Były tam również przyprawy, zwane pospolitymi, czyli rozmaryn, majeranek, lubczyk, a także czosnek, suszone grzyby, przetwory owocowe smażone bez cukru lub zatopione w złocistym miodzie i cukrze, wspaniałe ciasta, cukier. Oddzielne, poczesne miejsce w domowej apteczce zajmowały w omszałych butelkach i antałkach najrozmaitsze kordiały, czyli środki wzmacniające siły i krzepiące owocoweMaria Ochorowicz-Monatowa w "Uniwersalnej książce kucharskiej" pisała, że "... głównym warunkiem dobroci nalewek i wódek własnego wyrobu jest: 1) dobroć spirytusu, 2) odpowiednie wystanie się wódek zlanych w butelki". Te dwa warunki do dzisiaj nie straciły na na nalewkę owocową podaję z wyżej cytowanej książki, zachowując jej słownictwo i znaki interpunkcyjne:"Najsmaczniejsze wódki są to najrozmaitsze nalewki owocowe. Można je przyrządzać z wiśni, dereni, śliwek węgierek, świeżych lub suszonych, z moreli, brzoskwini, malin, poziomek, jarzębiny, zielonych orzechów włoskich etc. Wybrane owoce oczyścić z korzonków, napełnić niemi do połowy szklaną dużą butlę, nalać do pełna najlepszym spirytusem, zawiązać muślinem i postawić w pokoju na 4-6 tygodni. Potem zlać nalewkę czystą do butelek, a chcąc ją mieć silną i niesłodką, zakorkować i wynieść do piwnicy, aby się wystała i wyrobiła przez 8 miesięcy. Takie nalewki kilku lub kilkunastoletnie są wyborne. Kto mieć chce słabsze wódki i słodkie, może pierwszą nalewkę zmieszać z drugą, którą się przyrządza w następujący sposób: na pozostałe w butli owoce wsypać kilka kg cukru licząc 1/2 kg cukru na 1 kg owoców. Wstrząsać butlem parę razy, aby się cukier wymieszał z owocami i zostawić tak na 6-8 tygodni. Potem drugą nalewkę, którą cukier wyciągnie z owoców zlać ostrożnie, przefiltrować i albo zmieszać do smaku z pierwszą nalewką, lub też zlać osobno w butelki, a będzie to najsmaczniejszy likier".Nalewka z dereniaSkładniki: dereń, spirytus, Syrop: 1 kg cukru, 2 szklanki Jakość nalewki zależy od dojrzałości derenia; najlepsze są owoce, które same opadną z krzewów (koniec września, początek października).Owoce przebrać, usunąć uszkodzone i zanieczyszczone, szybko umyć, osączyć z wody, owoce wydrylować (usunąć pestki) lub przynajmniej pokłuć. Gąsiorek napełnić do 3/4 wysokości owocami derenia, zalać spirytusem, szczelnie zakorkować i postawić w ciepłym miejscu na 4-6 tygodni. Następnie spirytus zlać do drugiego gąsiorka lub butelek, zakorkować i pozostawić w ciemnym miejscu. Owoce w gąsiorku zalać ochłodzonym syropem (syrop musi zakryć owoce). W razie potrzeby zwiększyć ilość syropu przyjmując proporcję: do każdego 1 kg cukru dodać 2 szklanki wody. Zakorkowany gąsiorek z owocami wstawić do ciepłego miejsca na miesiąc, później zlać nalewkę. Obydwie nalewki połączyć, dobrze wymieszać, napełnić butelki, zakorkować, przykleić karteczki z nazwą i datą sporządzenia. Po paru miesiącach przechowywania w ciemnym miejscu nalewka będzie z tarninySkładniki: owoce z tarniny, 1 litr spirytusu, 60 dag cukru, 1/2 I owoce tarniny opłukać, osączyć z wody, włożyć do gąsiorka, zalać spirytusem w takiej ilości, aby przykryć owoce, zakorkować na 4-6 tygodni. Następnie zlać spirytus z gąsiorka do szklanego lub emaliowanego naczynia. Wodę zagotować z 40 dag cukru, chwilę pogotować i do wrzącego syropu wlać spirytus, ochłodzić i zlać do drugiego gąsiorka lub butelek, zakorkować. Przylepić karteczki z nazwą i datą sporządzenia. Przechowywać w ciemnym miejscu. Do gąsiorka z owocami wsypać pozostały cukier (20 dag), szczelnie zamknąć i pozostawić na miesiąc, później zlać do butelek, szczelnie zamknąć korkami, opatrzyć karteczkami z nazwą, przechowywać w ciemnym miejscu. Po paru miesiącach nalewka nabiera odpowiedniego smaku i aromatu. Nalewka jarzębinowaSkładniki:2 kg owoców jarzębiny, 1 l czystej wódki, 40-50 dag z lekko przemrożonymi owocami szybko opłukać, osączyć, owoce oderwać od gałązek, obsuszyć w lekko nagrzanym piekarniku, wsypać do gąsiorka, zalać wódką, gąsiorek zakorkować i pozostawić na 1-2 tygodnie, później nalewkę zlać do butelek i zakorkować. Do gąsiorka z owocami wsypać cukier, zakorkować gąsiorek i pozostawić tak długo, aż cukier rozpuści się. Słodką nalewkę z gąsiorka zlać do szklanego lub emaliowanego naczynia, dodać pierwszą alkoholową nalewkę, wymieszać, przecedzić przez Inianą lub bawełnianą ściereczkę. Nalewkę wlać do butelek, dobrze zakorkować, przykleić na butelkach karteczki z nazwą i datą sporządzenia. Przechowywać w ciemnym miejscu. Nalewka powinna dojrzewać przynajmniej 2-3 wiśniowePosiadacze urządzeń do tłoczenia owoców, tj. praski do owoców, zwykłej śrubowej lub typu Tutti-Frutti, nie mają większych kłopotów z uzyskaniem soku wiśniowego i bez trudności mogą wyrabiać w domu Wiśniówki. Natomiast wiele osób nie mających odpowiedniej praski do owoców woli sporządzać nalewki wiśniowe, aby uniknąć pracy związanej z otrzymaniem soku. Przy wyrobie nalewek można również wybrać sposób bardziej lub mniej pracochłonny, w zależności od tego, czy wiśnie będą drylowane, czy też wiśniowa wytrawna (na 3 l)Wykonanie:Przebrać 2 kg dojrzałych, aromatycznych, czarnych wiśni, odrzucając ogonki oraz owoce niedojrzałe lub uszkodzone, wypłukać kilkakrotnie zimną wodą na cedzaku, po czym wydrylować część pestek, które w stanie całym, nie rozdrobnionym, wrzucić wraz z wiśniami do gąsiorka o pojemności 5 l, zalać 2,5 I spirytusu 70° i szczelnie zakorkować. Gąsiorek należy ustawić w ciepłem miejscu i macerować wiśnie spirytusem, mieszając od czasu do czasu, w ciągu 2-3 miesięcy (najmniej 4 tygodnie). Po upływie tego czasu zlać dokładnie nalew wiśniowy, dodać do niego 250 ml syropu normalnego, a wiec o zawartości 250 g cukru, wymieszać, po czym dodać 250 ml (ćwiartkę) spirytusu 95°. Łącznie powinno się uzyskać ok. 3 l mocnej, wytrawnej nalewki. Nalewkę należy pozostawić w spokoju na 4-6 tygodni, po czym w razie potrzeby przefiltrować i rozlać do butelek. Otrzymuje się wyborną i aromatyczną, o pięknej wiśniowej barwie wytrawną nalewkę po zlaniu nalewu wiśnie można wytłoczyć, a otrzymaną ciecz wlać do gąsiorka z tzw. zlewkami wódek owocowych, z których sporządza się później ratafię mieszaną typu Tutti-Frutti, tj. z różnych owoców (można również wrzucić do gąsiorka wiśnie bez ich tłoczenia).Nalewka wiśniowa (na 2 l)Wykonanie:2 kg wiśni przebranych i wypłukanych, wsypać do gąsiorka o pojemności 5l i zasypać je 2 kg cukru kryształu i niemieszając gąsiorek zakorkować. Gąsiorek pozostawić w spokoju, nie mieszając, tak długo, aż cały cukier znajdujący się na wiśniach rozpuści się, co trwa przeciętnie 7-9 dni. Wówczas zawartość gąsiorka dobrze wymieszać, a syrop wiśniowy zlać przez cedzak lub sitko do garnka emaliowanego na 3l, gdyż powinien on zajmować najwyżej połowę pojemności garnka. Syrop wiśniowy ogrzać do wrzenia na wolnym ogniu, aż powstająca początkowo obficie piana nie opadnie; wówczas zebrać resztę piany za pomocą dziurkowanej łyżki szumówki. ostudzeniu otrzymany syrop wiśniowy przelać do butelekPozostałe gąsiorku po zlaniu syropu wiśnie wraz z zawartym w nich cukrem zalać 1,6l spirytusu 60° (otrzymuje się go biorąc 1l spirytusu 95° i 650 ml wody), dobrze wymieszać i gąsiorek szczelnie zakorkować. Maceracja wiśni spirytusem powinna trwać 5-6 tygodni, po czym nalew zlać znad owoców, przefiltrować przez bibułę lub watę i rozlać do się ok. 2l dobrej i słodkiej nalewki wiśniowej "d a m s k i e j", o mocy 30°.Chcąc uzyskać mocną i mniej słodką nalewkę wiśniową należy dodać do uzyskanych 2l nalewki "damskiej" spirytusu 95° w ilości 300 do 400 ml. Po wymieszaniu otrzyma się ok. 2,3l nalewki słodzonej mocnej, o mocy ok. 40°.Nalewka wiśniowa typu likierowegoWykonanie:Do otrzymanej wg przepisu nalewki „damskiej” w ilości 2l dodać uzyskany uprzednio syrop wiśniowy z 2 kg wiśni w ilości ok. 1,2l, a po wymieszaniu 1l (lub nieco więcej) spirytusu 95°. Otrzyma się w ten sposób ponad 4l słodkiej i mocnej nalewki wiśniowej o charakterze nalewka była bardziej zharmonizowana w smaku i bardziej aromatyczna, dobrze jest dodać 6-8 ml 10-procentowego roztworu kwasu cytrynowego (0,6-0,8 g) oraz 30-40 ml zaprawy waniliowo-korzennej. Zestaw wódki przed spożyciem powinien dojrzewać 2-4 GriotteWykonanie:Wódka Griotte, ulubiona we Francji wódka owocowa, jest półsłodką lub słodką wiśniówkę odmiennego typu, bardzo aromatyczną i przyjemną w podstawowego surowca, którym jest mors lub nalew wiśniowy, zawiera ona półprodukty z czarnej porzeczki (mors lub nalew), dzięki czemu ma szczególnie mocny aromat, wzbogacony jeszcze dodatkiem charakterystycznej dla tej wódki zaprawy waniliowo - charakterystyczne wódki: barwa wiśniowo rubinowa, moc 35-38°, zawartość cukru 200-250 g/1, zapach i smak wiśniowy o swoistym aromacie i posmaku, jak gdyby lekko waniliowo- fiołkowa do Wiśniówki GriotteSkład zaprawy na 10 I wódki: 1. Wanilia (dwie laski) ok. 8,0 g 2. Korzeń fiołkowy 7,5 3. Spirytus 95° 120,0 ml Wykonanie:Rozdrobnioną wanilię i korzeń fiołkowy umieścić w słoiku i zalać spirytusem 95°. Surowce macerować ok. 4 tygodni, mieszając zawartość słoika od czasu do czasu, po czym przelać ciecz do czystej butelki jako gotową zaprawę. Dobrze jest dodać do niej 200-250 ml białego wina gronowego słodkiego, najlepiej węgierskiego Tokay'u lub greckiego Samosu. Otrzyma się wówczas 300-350 ml wyborowej zaprawy. Przed użyciem powinna postać w spokoju przez 3-4 znakomity napój był niegdyś bardzo często podawany przy okazji różnych spotkań, szczególnie wtedy, kiedy było bardzo gorąco. Podawano go w specjalnych, kryształowych wazach, zdobionych w sceny myśliwskie, a pito go ze specjalnych filiżanek, które same w sobie były dziełami sztuki. Kruszon jest napojem alkoholizowanym. Trudno doszukać się i zrozumieć, dlaczego akurat zastawy stołowe do kruszonu były najczęściej zdobione scenami z polowań, tylko jakość tego napitku może to tłumaczyć. Sama nazwa bierze się z kruszonego lodu. Dużą bryłę lodu zrobionego z wody przegotowanej (lód będzie wtedy przezroczysty) zawijano w tkaninę i kruszono. Sezonowe owoce takie jak truskawki, poziomki, maliny, ale również owoce południowe kroi się w drobną kostkę, zasypuje lodem i zalewa dwoma lub trzema butelkami białego reńskiego lub mozelskiego wina. Dobre jest także półsłodkie lub półwytrawne aromatyczne wino, typu muskat, węgierskie, rumuńskie lub bułgarskie. Przed samym podaniem wlewamy butelkę lub dwie szampana lub wina musującego. Podajemy w specjalnych przezroczystych filiżankach z łyżeczką kruszonu bardzo polecam piwo kozicowe. Jest to znakomity napój rodem z Puszczy Zielonej, który Kurpiowie od szesnastego wieku przyrządzali na różne uroczystości. Myślę, że jak raz spróbujecie zrobić takie piwo, które najlepiej smakuje z dębowej beczki, to w gorące dni będziecie je robić bardzo często. Potrzebujemy 20 litrów przegotowanej wody, najlepiej źródlanej lub mineralnej bez gazu, kilogram jagód jałowca, 2 kilogramy cukru, 10-15 dag drożdży, garść szyszek chmielu. Jałowiec trzeba namoczyć przez noc i następnego dnia gotować około 2 godzin, licząc od momentu zagotowania, razem z szyszkami chmielu. Jałowiec z chmielem odcedzamy, dodając do wywaru przegotowaną i ostudzoną wodę oraz cukier. Wszystko dokładnie mieszamy, a po całkowitym wystudzeniu dodajemy drożdże. Po 12 godzinach piwo jest dobre do picia. Można je przyrządzać w szklanym balonie, ale dużo lepiej smakuje z dębowej beczki. Trzeba tylko pamiętać, że jeśli taką beczkę kupimy i jest ona nowa, to trzeba ją kilkakrotnie zalać wrzącą wodą, żeby usunąć nadmiar taniny. Trzeba również pamiętać, że piwo wytwarza dużo gazu, kiedy dojrzewa i nie można szczelnie zakręcać naczynia, w którym go robimy, bo napój może je jeszcze mój osobisty sposób na najlepszy napitek chłodzący na polowaniu. W czasie lata można kupić w butelce gotowy żurek, zwany inaczej białym barszczem. Żurek gasi wyśmienicie pragnienie i jest dużo skuteczniejszy niż sok z kiszonych ogórków czy sok z kiszonej kapusty. Znakomite, od wieków znane ludowe lekarstwo na poranne złe l wywaru z warzyw, 15 dag żeberek, 1 dag mąki, 10 dag cebuli, tłuszcz. 1-2 dag grzybów suszonych, zakwas z mąki żytniej, sól, pieprz i majeranek do smaku. Zakwas z mąki żytniej (żur kiszony):10 dag mąki żytniej razowej, pytlowej lub owsianej, 1/2 l wody, czosnek do smaku. Wykonanie:Żeberka umyć. pokrajać na kawałki, posypać solą i mąką, obrumienić na tłuszczu razem z drobno pokrajaną cebulą, skropić wywarem i dusić do miękkości. Miękkie żeberka wyjąć, oddzielić mięso od kości, pokrajać ,je w kostka połączyć z pozostałym wywarem oracz sosem od pieczenia żeberek, ugotowanymi i posiekanymi grzybami oraz przyprawami i zakwasem, zagotować, doprawić do smaku. Podawać z ziemniakami z wody. Zakwas: mąkę zalać 1/2 I ciepłej przegotowanej wody. wymieszać, dodać drobno posiekany czosnek. Przelać do garnka kamiennego i pozostawić w ciepłym miejscu kilka dni. Gdy żur ma kwaśny smak i przyjemny charakterystyczny zapach, dodawać do żytniSkładniki:½ l mąki żytniej (owsianej),1 łyżka zakwasu lub skórka chleba razowego3 ząbki czosnku,1,5 l ciepłej wsypać do słoika, rozmącić z wodą, dodać zakwas i roztarty czosnek, zamieszać. Zawiązać papierem lub szmatką, pozostawić w cieple na 3dni. Zlać do butelek, przechowywać krótko w chłodnym jako napój chłodny, lekko osłodzony.

Łowiectwo, to także zagospodarowanie tuszy upolowanej zwierzyny. Własne wyroby to często powód do dumy i uznania przyjaciół rodziny czy kolegów z koła. Kłopo

Ozory Sous Vide Składniki: – ozory wieprzowe lub z dzika – peklosól – pieprz – czosnek – jałowiec Ozory po odcięciu ślinianek peklujemy w chłodnym miejscu na mokro wg. tabeli 7-10 dni do zalewy dodajemy przyprawy. Następnie sparzamy je, czyli wkładamy do gotującej się wody na kilka minut i obieramy, czyścimy ze skóry. Wieszamy w wędzarni i osuszamy ich powierzchnię, aż będzie w dotyku sucha. Ozory wędzimy w temp 50-60 stopni do uzyskania brązowej barwy. Teraz ozory pakujemy próżniowo w torebki i wkładamy do naczynia w którym będziemy parzyli je metodą sous vide. Proces parzenia prowadzimy w temp. 66 stopni przez 6 h. Jeśli ozory są większe, czyli pochodzą ze starszych sztuk to czas spokojnie można wydłużyć do 8-10h obniżając temp. do 65-64stopni .Następnie wyjmujemy z wody i studzimy. Tak przygotowany produkt zapakowany próżniowo po parzeniu możemy przechowywać bez mrożenia w temp. ok. 6 stopni przez 1 nawet dwa tygodnie lub możemy zamrozić w tym opakowaniu. Smacznego Serdelki Sous Vide Składniki: – łopatka z dzika 3kg (można zastąpić wieprzowym) – podgardle z dzika 2kg (można zastąpić wieprzowym) – pieprz biały 2g/kg – kwiat gałki muszkatołowej 0,5g/kg – czosnek 1g/kg – peklosól 18-24g/kg – jelita wieprzowe, kiełbaśnice Mięso pokroić na kawałki i zapeklować na sucho 48h w temp. ok. 6 stopni. Następnie wszystkie rodzaje mięsa mielemy na sitku 3mm. Mieszamy z dodatkiem przypraw oraz wody i rozdrabniamy po raz drugi na sitku 3mm. Uzyskaną masą napełniamy luźno osłonki. Odkręcając w parki o długości ok. 10-15cm. Kiełbaski osadzamy w temp ok. 20 stopni ok. 0,5-1h lub zostawiamy na noc w chłodnym pomieszczeniu o temp do 10 stopni. Rozgrzewamy wędzarnię, wieszamy kiełbasy i suszymy w temp. ok. 50 stopni, aż kiełbasa w dotyku będzie sucha. Wędzimy dymem o temp. 40-50 stopni ok. 2h do uzyskania jasnobrązowej barwy. Po wędzeniu kiełbaski pakujemy próżniowo. Wkładamy do urządzenia lub naczynia do parzenia metodą sous vide. Tak parzymy kiełbaski 2h w temp. 62 stopnie. Studzimy i schładzamy do temp. poniżej 10 stopni. Smacznego Polędwica fuet Składniki: – polędwica lub polędwiczki z dzika lub wieprzowe – pieprz – jałowiec – czosnek – kultury bakterii do wyrobów dojrzewających – kultury pleśni – sól kamienna 25-30g/kg Sposób wykonania: Do naczynia w którym będziemy solić mięso wysypujemy odpowiednią ilość soli, dodajemy rozdrobnione zioła, czosnek oraz bakterie do wyrobów dojrzewających. Mogą to być gotowe szczepionki kultur bakterii dostępne na rynku np. SBL-48, które dodajemy zgodnie z instrukcją lub można użyć bakterii znajdujących się w jogurtach naturalnych zawierających żywe kultury bakterii. Jeśłi wybieramy jogurt do mieszaniny soli dodajemy solidną łyżkę jogurtu na kg mięsa. Wkładamy polędwice, masujemy i nacieramy dokładnie. Odstawiamy w naczyniu przykrytym, ale nie szczelnie dwie doby w temp ok. 18-20 stopni (pokojowej). To zapoczątkuje proces namnażania się bakterii. Następnie przenosimy pojemnik do chłodnego miejsca o temp. do 10 stopni na 3-5 dni. W czasie solenia codziennie mięso przekładamy w powstałej solance. Po tym czasie wyjmujemy polędwice, wycieramy lekko z jogurtu, jeśli używaliśmy gotowych szczepów bakterii nie ma potrzeby wycierania. Wieszamy na hakach, czy pętelce z przędzy celem ocieknięcia i osuszenia powierzchni. Dzień przed wyjęciem mięsa przygotowujemy kultury pleśni zakupione jako gotowe, lub pozyskujemy je sami z gotowego wyrobu np. kupujemy kiełbasę typu salami z nalotem pleśni, ale nie malowaną ryżowa pulpą! Zrywamy osłonkę z takiej kiełbasy. Wkładamy do szklanki i zalewamy letnią wodą z dodatkiem 1 łyżeczki cukru. Odstawiamy na dobę i po rozmięknięciu osłonki zdrapujemy pleśń do wody. Mieszamy, cedzimy, przelewamy do czystego małego zraszacza i spryskujemy powierzchnię mięsa. Nie zużywamy od razu wszystkiego. Mięso musi dojrzewać najlepiej w przeznaczonym do tego pojemniku, szafce, dojrzewalniku lub lodówce, ale przeznaczonych tylko do takich wyrobów, ponieważ kultury pleśni, czyli grzyby zainfekują wszystko wokół, inne wyroby też. Temperatura dojrzewania to ok. 12 stopni i wilgotność ok. 60-70%. Jak będzie za sucho lub za zimno to pleśń się nie rozwinie. Ja wieszam mięso dużym w kartonie, który stoi w pomieszczeniu o temp 10-15 stopni. Na dno kartonu wstawiam pojemnik z wodą i nad nim wieszam mięso na kijach. Mięso na początku przez ok. 5 dni spryskuję roztworem pleśni. Później jeśli wilgotność jest za niska to co jakiś czas spryskuję od wewnątrz powierzchnię kartonu wodą. Po około 5 dniach, na powierzchni mięsa powinna pojawić się biała pleśń. Teraz mięso potrzebuje jeszcze 3-4 tygodni. Pleśń będzie systematycznie narastać gruba warstwą. Im grubsza warstwa pleśni tym lepiej jest to rodzaj osłonki zabezpieczający wyrób. Nie może być ona jednak, szara, zielona, czy czarna! Przy tego typu wyrobach należy uważnie obserwować ich wygląd i zapach w trosce o własne i innych konsumentów zdrowie. Smacznego Sało z dzika Składniki: – słonina z dzika – sól kamienna nie jodowana – woda – zioła i dodatki wg. uznania, najlepiej ostre: – pieprz – papryka chili – listek laurowy – jałowiec – czosnek – słoiki Słonina najlepsza z jesiennego dzika, jak najgrubsza. Kroimy ją w kostkę jak największą, ale dopasowaną wielkości słoika. Najlepsze do tego celu są słoiki z prostymi ściankami. Ja najczęściej używam tych o pojemności 0,5l. Po przygotowaniu słoików, umyciu i wyparzeniu na dno wkładamy listek laurowy i 3 ziarenka pieprzu. Następnie wkładamy kawałki słoniny, dodajemy ulubione przyprawy, najlepiej ostre, np. papryczkę chili. Takie słoiki można robić na kolorowo, czyli używać ziół np. czerwonych w kolejnym słoiku ziół zielonych, można prowadzić tu różne kombinacje. Ważne, aby wypełniając słonina słoiki zostawić ok. 2-3cm wolnego miejsca od górnej krawędzi słoika. Słonina podczas obróbki termicznej zwiększy swoją objętość. Przygotowujemy zalewę solną do słoików: 1 szklanka soli + 4 szklanki wody. Przygotowaną zalewą zalewamy słoninę w słoikach, ok. 0,5-1cm powyżej wkładu. Nie zapominamy aby została wolna przestrzeń nad lustrem zalewy 1-1,5cm. Wstawiamy słoiki do szybkowaru, wlewamy 3-5cm wody. Zakręcamy pokrywkę i podgrzewamy. Po osiągnięciu właściwej temperatury przez szybkowar czekamy jeszcze 30min. Wyłączamy grzanie i w zależności od konstrukcji szybkowaru po woli upuszczamy ciśnienie lub czekamy, aż spadnie do chwili w której można zdjąć pokrywkę. Wyjmujemy słoiki i odstawiamy celem ostygnięcia. Smacznego. Udziec wędzony na zimno w borniaku Składniki: – szynka z sarny lub jagnięca, wykonuję tak samo – czosnek – rozmaryn – pieprz – jałowiec – papryka ostra – tymianek – listek laurowy – miód – chipsy dębowe mocno palone – czerwone wino wytrawne – peklosól + sól morska 1:1 30g/kg Udziec najpierw nastrzykujemy 10% solanką. Następnie nakłuwamy cienki nożem i w powstałe kieszonki wciskamy ząbki czosnku. Układamy w naczyniu do peklowania, nacieramy solą, przyprawami, które dodaję w całości nie mielone oraz wsypujemy małą garść chipsów dębowych, czyli wiórek jakie używamy do zaprawiania alkoholi, dodajemy łyżkę miodu i wlewamy 1/3 szklanki wina. Masujemy udziec i odstawiamy w chłodne miejsce na 7dni. Codziennie przewracamy go, sprawdzamy zapach i wygląd. Następnie wyjmujemy, nie ocieramy z przypraw i chipsów, wieszamy na haku na dobę w chłodnym miejscu celem ocieknięcia i osuszenia. Wędzarnię rozgrzewamy do około 40 stopni i suszymy udziec. Z uwagi na długi czas wędzenia użyłem do tego wędzarni borniaka. Do suszenia użyłem wentylatora dołączonego do wędzarni. Temperatura ustawiona na 40 stopni wentylator włożony w otwór na generator, szyberek całkowicie otwarty. Czas osuszania 1 godzina. Następnie do wędzenia użyłem zrąbków bukowych. Generator zasypany zrębkami wystarcza na 6h wędzenia. Wędzenie prowadziłem w temp 30 stopni przez 7 dni. Pierwsze wędzenie trwało 8h, a każde następne ok. 4h. Pomiędzy wędzeniami robiłem jednodniowe przerwy. W tym czasie udziec wisiał w chłodnej wędzarni (temp ok. 10 stopni). Wyrób o bardzo wyrazistym dojrzałym smaku. Smacznego Kiełbasa smakowita Składniki: – mięso kl. I z dzika 2,5kg – mięso kl. II z dzika 4kg – mięso czerwone z indyka 2kg – mięso kl. III z dzika 0,5kg – mięso wołowe ścięgniste 1kg – pieprz 2g/kg – majeranek 2g/kg – papryka słodka 2g/kg – papryka ostra 1g/kg – czosnek dużo – sol kamienna + peklosól 1:1 17g/kg – jelita wieprzowe Mięso po klasyfikacji rozdrabniamy następująco. Mięso kl. I na sitku 16mm lub szarpaku, mięso kl. II na i z indyka na sitku 6mm, mięso kl. III oraz wołowe na sitku 3mm. Mieszamy wszystkie rodzaje mięsa dodajemy mieszankę soli z peklosolą oraz przyprawy i wody w ilości do 5%. Wyrabiamy farsz, aż nabierze kleistości. Nadziewamy wcześniej przygotowane jelita odkręcając parki. Wieszamy kiełbasę na noc w pomieszczeniu o temp. ok. 10 stopni. Wędzarnię rozgrzewamy do 50 stopni, wieszamy kiełbasy w wędzarni tak, aby się nie stykały. Osuszamy je przy dużym ruchu powietrza i małej ilości dymu, aż powierzchnia kiełbas będzie sucha w dotyku. Kiełbasę wędzimy w temperaturze 50 stopni przez 4 godziny do barwy jasno brązowej. Następnie podnosimy temperaturę w wędzarni do 80-90 stopni i pieczemy kiełbasę do osiągnięcia wewnątrz temperatury 70-72 stopnie. Po pieczeniu kiełbasę chłodzimy do temperatury poniżej 18 stopni w chłodnym pomieszczeniu. Mięso z dzika można zastąpić wieprzowym Smacznego. Galareta z dzika Składniki: – łeb dzika, kości z rozbioru – golonki z dzika 2 szt – skóry wieprzowe – golonka wieprzowa – nóżka wieprzowa – sól – pieprz – lubczyk – ziele angielskie – listek laurowy – cebula Łeb z dzika po oskórowaniu myjemy, czyścimy i rozcinamy. Wyjmujemy mózg, który możemy przeznaczyć np. na jajecznicę staropolską. Ponieważ galareta potrzebuje znacznej ilości kolagenu musimy do niej dodać skór wieprzowych. Można też dodać cała golonkę tylna ze skórą i nóżkę wieprzową. Kości oraz skóry i golonki oraz cebulę pokrojoną w ćwiartki wkładamy do dużego garnka, zalewamy wodą i gotujemy do całkowitego rozmięknienia. Podczas gotowania dodaję również lubczyk. Wyjmujemy mięso z rosołu, odkładamy, aby przestygło i obieramy mięso z kości. Z rosołu pozostałego w garnku zdejmujemy smalec, który pływa na rosole, wtedy galareta będzie chudsza. Cedzimy rosół przez sitko usuwając kości. Do tak przygotowanego rosołu wkładamy rozdrobnione mięso i podgrzewamy wszystko, aby było gorące. Doprawiamy w garnku solą, pieprzem do smaku można dodać również mielony listek laurowy i ziele angielskie. Wlewamy do naczyń. Odstawiamy w chłodne miejsce i po zastygnięciu konsumujemy np. z ziemniakami lub chlebem. Tak przygotowaną galaretę można wlać do wcześniej przygotowanych słoików i po zakręceniu, odwróceniu dnem do dołu, zassaniu wieczka, a następnie do góry i ostygnięciu przechowywać przez pewien czas w lodówce. Idealna bomba kolagenowa. Doskonała na stawy 🙂 Smacznego Dzik z rusztu Dzik, tu warchlak przygotowany w oparciu o przepis dr. Grzegorza Russaka Składniki: – część środkowa małego dzika – mieszanka peklsól+sól kamienna 50:50 – jałowiec, listek laurowy, ziele angielskie, czosnek, rozmaryn Z dzika, najlepiej warchlaka należy wykroić środkową część razem z kością, tj. schab z kością i boczek żeberkami. Żeberka przecinamy ok 15cm od schabu. Peklujemy takie kawałki mięsa na mokro 5 dni. Zalewę peklująca przygotowujemy wg. tabeli . Mięso peklujemy w chłodzie. Następnie wyjmujemy mięso z zalewy i parzymy w wodzie o temp. ok. 75stopni do uzyskania w najgrubszym mięśniu ok. 70 stopni, czyli ok. 1h/kg najgrubszego mięśnia. Po sparzeniu możemy odłożyć mięso na dzień dwa do lodówki, zamrozić i wykorzystać w odpowiednim dla nas momencie lub po ostygnięciu poddać opiekaniu. Przygotowujemy glazurę na bazie oleju, miodu i przypraw. Smarujemy mięso glazurą i wstawiamy do piekarnika z grillem lub kładziemy na grill ogrodowy na węgiel drzewny. Zapiekamy mięso z każdej strony kilkanaście min, tj. do momentu aż się zarumieni, a raczej lekko zbrązowiej . Kroimy na kawałki, każdy z żeberkiem. Smacznego i darz bór Kiełbasa fuet Składniki: – mięso kl. II z dzika lub wieprzowe 5kg (np. z karkówki) – pieprz 1,5g/kg – czosnek 2g/kg – jogurt z żywymi kulturami bakterii 150g – kultury pleśni – sól 17-22g/kg – jelita wieprzowe lub wołowe Sposób wykonania: Mięso kl. II rozdrabniamy na sitku 8-10mm. Dodajemy jogurt, przyprawy, mieszamy a na końcu sól. Dla zmiany smaku do tego typu kiełbasy pasują orzechy, które można dodać do farszu. Ja używam solonych orzeszków ziemnych. Następnie napełniamy jelita ściśle robiąc wianki. Ja wiążę takie kiełbaski przędzą wędliniarską jak hiszpańskie chorizo. Następnie wieszamy kiełbaski w domu w kuchni na 2-3 dni. W tym czasie rozpocznie się proces fermentacji wewnątrz wyrobu. W tym czasie przygotowujemy szczepionkę pleśni lub kupujemy kiełbasę typu salami z nalotem pleśni. Zrywamy skórkę z pleśnią. Wkładamy do szklanki i zalewamy letnią wodą z dodatkiem 1 łyżeczki cukru. Odstawiamy na dobę i po rozmięknięciu osłonki zdrapujemy pleśń do wody. Cedzimy, przelewamy do czystego małego zraszacza i po 2-3 dniach w kuchni pryskamy powierzchnię kiełbas, częścią wody z pleśnią. Resztę odstawiamy. Kiełbasę przenosimy do chłodnego miejsca 10-15 stopni i o dużej wilgotności. Ja na ten czas kiełbasy wieszam w kartonie który stoi w pomieszczeniu o temp 10-15 stopni. Na dno kartonu wstawiam pojemnik z wodą i nad nim wieszam kiełbaski na kijach. Jeśli wilgotność jest niska można spryskać wnętrze kartonu wodą. Kiełbaski wiszące w naszym „dojrzewalniku” spryskuję dwa, trzy razy pozostałym roztworem pleśni. Tak kiełbaski wiszą sobie 3-4 tygodnie. Im grubsza kiełbasa tym potrzebuje więcej czasu. Po pokryciu się kiełbasy nalotem białej pleśni i dojrzeniu wewnątrz można ja zapakować próżniowo w woreczki i przechowywać w chłodzie przez długi czas. Podziękowania koledze Tier za inspirację 🙂 Smacznego Bekon z dzika Składniki: – schab z dzika ze słoniną i kawałkiem boczku – serwatka w proszku – peklosól – miód naturalny – pieprz – jałowiec – czosnek – listek laurowy Kawałek mięsa na ten wyrób musimy wyciąć sami z tuszy dzika lub też można go zastąpić wieprzowiną, ale jakość i smak nie będzie ta. Wykrawamy kawałek schaby z okrywającą go słoniną oraz fragmentem boczku z nim połączonego o długości ok. 10cm. Może to być cały schab lub połowa, jak kto woli. Dobrze, aby dzik był jesienny. Przygotowanie zalewy peklującej. Zalewę przygotowujemy wg. tabeli. Im dzik jest większy tym czas peklowania należy przyjąć dłuższy. Nie krótszy jednak jak 7dni. Przygotowujemy zalewę wg. powyższego opisu i dodajemy do niej 50g serwatki oraz 10g miodu na litr zalewy. Po rozpuszczeniu odlewamy zalewę do nastrzyku w ilości ok. 7% masy mięsa, a do pozostałej zalewy dodajemy rozgniecione (połamane) przyprawy i czosnek. Nastrzykujemy mięso równomiernie co ok. 3cm, układamy w naczyniu do peklowania i zalewamy zalewą. Zalewa ma całkowicie zakryć mięso. Odstawiamy pojemnik w chłodne miejsce lub do lodówki na co najmniej 7 dni. Po tym czasie wyjmujemy mięso i wieszamy na hakach na dobę w chłodnym pomieszczeniu celem ocieknięcia. Wędzarnie rozgrzewamy do 50 stopni, wieszamy wędzonkę i osuszamy jej powierzchnie przy dużym przepływie powietrza i jak najmniejszej ilości dymu. Następnie wędzimy mięso w temp 50-60 stopni do osiągnięcia brązowej barwy i następnie pieczemy w wędzarni lub parzymy w wodzie o temp. ok. 75 stopni do uzyskania w najgrubszym miejscu wyrobu temp. ok. 70-72 stopnie. Wieszamy w chłodnym pomieszczeniu i studzimy. Smacznego i darz bór Nawigacja po wpisach Wyroby Domowe to witryna autora książek Domowe Wędliny gdzie znajdziecie kilkaset przepisów na domowe kiełbasy, szynki, konserwy, ciasta, czy potrawy z grilla, tandoor, kazana

rasy małe (

Dziczyzna, czyli mięso z ubitej zwierzyny, jest smaczna, aromatyczna, zdrowa i niskokaloryczna. Zawiera dużą ilość białka – ponad 20 gramów na 100 gramów produktu. Dziczyzna świetnie pasuje na uroczyste okazje, na przykład bankiety, bale, wesela, biesiady lub przyjęcia. Surowe mięso należy zbadać u weterynarza, by wykluczyć obecność niebezpiecznych bakterii, wirusów, grzybów i toksyn. W ten sposób można zapobiec chorobom odzwierzęcym. Do dziczyzny zalicza się mięso z: dzika, sarny, jelenia, zająca, bażanta, kaczki, przepiórki, perliczki i innych stworzeń leśnych. Marynowanie dziczyzny Mięso zwierząt łownych jest dość twarde i zwięzłe, dlatego potrzebuje odpowiedniego przygotowania przed duszeniem, pieczeniem, czy gotowaniem. Przed obróbką kulinarną, mięso musi się odpowiednio marynować. Najlepszymi produktami do marynat będą: wytrawne wino, ocet, olej, zioła, przyprawy korzenne i warzywa. Doskonałym sposobem na odmienny smak rosołu, jest przyrządzenie go z bażanta, będzie słodszy i bardziej aromatyczny. Przepisy na dania z dziczyzną Dziczyznę można przygotowywać na wiele sposobów. Mięso świetnie nadaje się gulasz, bitki, pasztety, kotlety, kiełbasę, a także mielenie, smażenie, pieczenie, grillowanie i gotowanie (w tym na parze). Dziczyzna w marynacie z wina doskonale komponuje się z puree ziemniaczanym, surówką z czerwonej kapusty lub kaszą gryczaną i zasmażanymi buraczkami. Mięso warto polać sosem żurawinowym lub sosem myśliwskim. Zdjęcie: Fotolia Dziczyzna Kategorie Dzik Dzik, czyli mięso zaliczane do dziczyzny, w smaku jest bardzo podobne do wieprzowiny, jednak różni je nieco ostrzejszy, leśny aromat. Z dzika można przyrządzić bardzo wiele przysmaków, np. grochówkę myśliwską, gulasz, zrazy z dzika, żeberka z dzika, zupę z dzika, kiełbasę, szynkę, a nawet steki i pyzy nadziewane mięsem z dzika. Przed pieczeniem i smażeniem mięso z dzika warto wcześniej zamarynować. Idealna jest do tego mieszanka owoców jałowca, oliwy, czosnku, suszonych śliwek i octu winnego. Bażant Potrawy z bażanta są podstawą tradycyjnej kuchni staropolskiej. Mięso tego dzikiego ptaka jest trochę twardsze od popularnych rodzajów drobiu, takich jak kurczak czy indyk. Jest też ciemniejsze i ma charakterystyczny zapach. Z tego powodu przed przygotowaniem bażanta należy go długo marynować w przyprawach i ziołach. Niektórzy myśliwi polecają także kruszenie bażanta, czyli powieszenie nieoskubanego ptaka na kilka dni w zimnym miejscu. Można to zastąpić przechowywaniem w zamrażarce. Najpopularniejsze potrawy z bażanta to rosół, bażant pieczony z jabłkami, pieczony w rękawie lub duszony. Przepisy Kuropatwa Mięso kuropatwy ma mniejszą zawartość tłuszczu, w porównaniu np. z mięsem kaczki. Kuropatwę piecze się, podobnie jak przepiórkę, obtoczoną kawałkami słoniny, by w czasie pieczenia mięso nie wyschło. Z mięsa można przygotowywać dania obiadowe oraz zupy, np. rosół z kuropatwy. Tuszkę ptaka marynuje się w czosnku, rozmarynie, zielu angielskim, pietruszce i liściach laurowych. Pieczone nogi kuropatwy można podawać z sosem z dzikiej róży, borówkowym i śliwkowym. Dodatkiem do obiadu mogą być np. ziemniaki, kasza, kluski śląskie. Przepisy Pieczeń z dzika Masz dość pieczenia schabu lub kurczaka? W takim wypadku sięgnij po pieczeń z dzika! To niesłychanie aromatyczne danie, które warto przygotować na specjalne okazje. Można przyrządzić je w formie małej porcji lub sięgnąć po całą tuszkę. Pieczeń z dzika najlepiej smakuje zrobiona na czerwonym winie lub z dodatkiem grzybów. Takie danie dobrze jest serwować z kaszą gryczaną, jaglaną lub jęczmienną. Całości dopełni surówka z czerwonych buraczków, ogórków kiszonych lub selera. Jeleń Jeleń, czyli dziczyzna, to mięso które ma ciemno-brązowy kolor i specyficzny aromat. Marynata jest sposobem na konserwowanie i kruszenie mięsa. Sprawia również, że dziczyzna traci charakterystyczny, często nie lubiany, zapach. Najlepszą marynatą do jelenia jest mieszanka octu winnego, jałowca, cząbru, soli, szałwii, liścia laurowego, goździków, cebuli pokrojonej w pióra, pieprzu i oliwy. Mięso z młodych zwierząt najlepiej moczyć w zsiadłym mleku lub maślance. Dziczyznę można piec, gotować, smażyć, dusić i peklować. Przepiórka Przepiórka jest ptakiem wędrownym zamieszkującym całą Europę, Azję i Afrykę. W Polsce jest objęty ścisłą ochroną gatunkową. W innych krajach, w których dozwolone jest zabijanie przepiórek, przygotowuje się z nich pyszne zupy i potrawki. Mięso ptaka ma jasnoróżowy kolor i delikatny smak. Jest bardzo chude. Przepiórkę można zarówno gotować, piec, dusić, jak i grillować. Świetnie smakuje na sałatce z soczewicy lub w stylu porto (z czerwonym winem, gruszkami, tymiankiem, masłem i boczkiem). Sarna Sarna ma bardzo soczyste, miękkie i zdrowe mięso. Sarnina należy do dziczyzny i przed jedzeniem musi być dokładnie przebadana. Mięso można przygotować w marynacie z czerwonego wina, a następnie zapiec lub udusić. Z łopatki warto zrobić pyszny gulasz, do którego dodaje się boczek, cebulę, marchewkę, seler oraz suszone pomidory. Smak nadadzą również przyprawy: jałowiec, tymianek, cynamon, rozmaryn oraz żurawina. Z sarniny przygotowuje się także pasztet. Gulasz z jelenia Mięso jelenia jest bardzo kruche, szybko się je przyrządza i nie wymaga długiej obróbki termicznej. Na gulasz znakomita będzie szynka lub udziec. Dziczyzna jest bardzo aromatyczna, dlatego nie potrzeba wielu przypraw, by danie było znakomite. Najczęściej używa się owoców jałowca, cząbru, liścia laurowego i ziela angielskiego. Mięso najpierw trzeba zamarynować w soli, przyprawach i obsmażyć, na klarowanym maśle lub oleju. Gulasz z jelenia wybornie smakuje z dodatkiem ciemnego piwa, octu balsamicznego, czerwonego wina lub grzybów. Marynata do dziczyzny Marynata do dziczyzny to głównie alkohol i miód. Im mocniejszy trunek, tym marynowanie powinno być krótsze. Dziczyzna świetnie smakuje również z dodatkiem warzywnym – z marchewką, selerem, pietruszką, cebulą, oliwą, sokiem z cytryny i ulubionymi przyprawami (np. rozmarynem, jałowcem, cząbrem, majerankiem czy też tymiankiem). Szybką marynatę z dziczyzny można przygotować z samej oliwy, musztardy i czosnku. Przepisy Polecane przepisy do kategorii Dziczyzna Znaleźliśmy 280 przepisów w kategorii Dziczyzna

Leśniczówka to sklep z dziczyzną, który oferuję Państwu w 100% natu Leśniczówka - sklep z dziczyzną, Kosynierów Gdyńskich 20G, Gorzów Wielkopolski (2023) Strona główna Miasta Kraje

Masz pytania? Zadzwoń: 518 82 80 82. Sklepy stacjonarne: Warszawa, ul. Raszyńska 6; Kraków, Rynek Kleparski, kiosk nr 58.  Zaloguj się Koszyk (0)   Produkty   Mięso   Dzik Chłodzone Mrożone   Sarna Chłodzone Mrożone   Jeleń Chłodzone Mrożone Ptactwo i zając Gotowe na grill Wędliny Dania gotowe Grzyby Miody Przetwory i dodatki do dań Dla zwierząt Blog O nas FAQ Kontakt Strona główna Podgrzybek marynowany    24,00 zł Brutto Marynowane podgrzybki - według niektórych najlepsze grzyby do marynowania - zachowują swoją chrupkość i strukturę. Nieodłączny dodatek do deski wędlin. Bogactwo lasu zamknięte w słoiku. Ilość Szczegóły produktu Marynowane podgrzybki - według niektórych najlepsze grzyby do marynowania - zachowują swoją chrupkość i strukturę. Nieodłączny dodatek do deski wędlin. Bogactwo lasu zamknięte w słoiku. Przygotowane w ten sposób naczynia, oznacz za pomocą naklejek na przetwory, by mieć pewność, co znajduje się w danym słoiku. 5. Sałatka z dyni na zimę do słoików. Przetwory z dyni przygotowane na zimę będą doskonałym dodatkiem do wielu dań. Do obiadu, oprócz dyniowego kompotu, będzie pasować sałatka z dyni!

Przepisy Bigos z kiszonego jarmużu z dziczyzną Jeśli oglądaliście mój video przepis na sarninę, pewnie widzieliście jak duży kawałek mięsa miałem. Taka dziczyzna najlepsza jest na świeżo, ale ile można zjeść? Postanowiłem zrobić więc bigos z dziczyzną. Chciałem jednak, żeby był wyjątkowy, więc wymieniłem główny składnik, jakim jest kapusta na coś dużo ciekawszego. Ukisiłem jakieś 1,5 kilograma jarmużu. Jarmuż kisi się bardzo prosto. Wystarczy w słoiku zalać go lekko osoloną wodą i poczekać ok. tydzień. trzeba zostawić trochę miejsca bo lubi się wylewać. Można też docisnąć czymś ciężkim, żeby liście nie wystawały ponad wodę (może spleśnieć). Jarmuż sam w sobie jest trochę gorzki, a kiszony jeszcze tej goryczy nabywa. Trzeba go przed wykorzystaniem dobrze opłukać, a taki gotowany i dobrze przyprawiony gubi tę goryczkę. Bigos na koniec doprawiłem ciemnym piwem, z lekko słodką nutą. Wyszedł pyszny! 1,5 kilogram kiszonego jarmużu można dodać też 1 kilogram kiszonej kapusty 1 kilogram dziczyzny, np: dzik, sarna, zając lub bażant 1 cebula 3 ząbki czosnku 200 gramów wędzonej słoniny lub wędzonego boczku 50 gramów suszonych grzybów 500 gramów brązowych pieczarek lub boczniaków 2 marchewki 3 jabłka 2 pietruszki korzeniowe łyżka ziela angielskiego i jałowca łyżeczka goździków kilka listków laurowych 2-3 łyżki tymianku sól i pieprz do smaku 1oo gramów przecieru pomidorowego lub szklanka passaty 500 ml ciemnego piwa np. stout lub porter natka pietruszki Wykonanie: 1. Rozgrzej garnek i wrzuć pokrojoną w kostkę słoninę lub boczek. Wytop tłuszcz i dodaj pokrojoną drobno cebulę. Smaż do lekkiego zrumienienia i dodaj czosnek. Następnie dodaj namoczone wcześniej suszone, leśne grzyby i pieczarki ok. 10 minut. Dodaj opłukany i przesiekany kiszony jarmuż. Jeśli masz surowe mięso to podsmaż je najpierw do zrumienienia na słoninie na osobnej patelni i dodaj do jarmużu. 2. Następnie dodaj startą marchewkę i pietruszkę, jabłko, przecier i przyprawy: ziele angielskie, jałowiec, goździki i liście laurowe. Dolej litr wody i duś powoli od czasu do czasu podlewając wodą. Najlepiej podzielić robienie bigosu na 4 etapy: 2 godziny duszenia, ostudzenie, półtorej godziny, ostudzenie i ostatnie pół godziny zostawić sobie na dolanie piwa i ostateczne doprawienie. Wyjdzie wam pyszny bigos! Podsumowanie Nazwa przepisuBigos z kiszonego jarmużu z dziczyzną Opublikowany 2016-12-06Total3HŚrednia ocena 5 Based on 1 Review(s)

Wszak "Na świętego Marcina najlepsza gęsina." Od kilku lat jestem wielką fanką mięs i ryb pieczonych w niskiej temperaturze. W związku z tym, jak tylko zobaczyłam ten przepis, musiałam go wypróbować. 120 st. C, w których pieką się nogi z gęsi, powoduje, że mięso się nie wysusza, pozostaje soczyste i pyszne. O produkcie: Skwierzyna Pasztet Myśliwski z dziczyzną w słoiku 180 g Pasztet Skwierzyna Opis towarów: Pasztet myśliwski z dziczyzną 180g– wyprodukowana na bazie najwyższej jakości mięsa z jelenia (33%) z dodatkiem mięsa wieprzowego (15%)– z solą morską– bez dodatku glutaminianu sodu– pasztet grubo mielony z wyczuwalnymi kawałkami mięsa, o smaku i zapachu charakterystycznym dla mięsa z dziczyzny– produkt sterylizowany... Zobacz pełny opis produktu tuta >>> E-shop Polski koszyk PL oferuje to produkt Skwierzyna Pasztet Myśliwski z dziczyzną w słoiku 180 g, sprzedawane za cenę 5 ,-. Kupuj, gdy przedmiot jest nadal dostępny. Przedmiot znajduje się w kategorii Pasztet. Review Skwierzyna Pasztet Myśliwski z dziczyzną w słoiku 180 g Komentarze do produktu Skwierzyna Pasztet Myśliwski z dziczyzną w słoiku 180 gWojtek Opublikowane: tydzień temu Review Skwierzyna Pasztet Myśliwski z dziczyzną w słoiku 180 g: Wszystko w porządku, oceniam produkt pozytywnie. Lubię jego funkcje i ufam tej marce tutaj Skwierzyna. Jestem bardzo zadowolony ze Opublikowane: tydzień temu Ocena: Lubię cię z tej marki Skwierzyna Kupuję towary. Kupiłem już kilka innych produktów i jestem zadowolony. Adrian Opublikowane: miesiąc temu Recenzia: Przeważnie czytam recenzje przed zakupem Skwierzyna Pasztet Myśliwski z dziczyzną w słoiku 180 g i często patrzę na Youtube. I ten produkt mi odpowiada. Antek Opublikowane: miesiąc temu Komentarz: Z tym e-sklepem Polski koszyk PL Mam do tej pory doskonałe doświadczenie, więc regularnie robię zakupy tutaj. Ten produkt mi odpowiada i jestem z niego zadowolony. Dowiedz się więcej o produkcie Skwierzyna Pasztet Myśliwski z dziczyzną w słoiku 180 g Skwierzyna Więcej zdjęć produktów, bardziej szczegółowe specyfikacje Skwierzyna Pasztet Myśliwski z dziczyzną w słoiku 180 g i przeczytaj opis na stronach w katalogu lub bezpośrednio na stronie sklepu Polski koszyk PL Skwierzyna, za które możesz natychmiast kupić ten produkt 5 ,-. Zobacz ofertę sklepu. Dodatkowe parametry: - Popularny producent Skwierzyna - code EAN 5901777002578 - produkt jest w kategorii Pasztet W celu uzyskania pełnych informacji, najlepsza cena i komentarze klientów są dostępne Polski koszyk PL. Szynkowa z Dzika. Kiełbasa z dzika, grubo rozdrobniona, wędzona parzona w osłonce niejadalnej. Skład; Mięso z dzika, sól, cukier, przyprawy, aromaty, ekstrakt drożdżowy, czosnek, substancja konserwująca azotyn sodu. Wędliny wysyłamy w całości (nie w plastrach). Dopuszczamy możliwość różnicy wagowej +- 15% w stosunku do WĄTROBIANKA Z JELENIA z mięsem jelenia100% dziczyzny, bez konserwantów!Składniki: wątróbka z jelenia, mięso jelenia, marchew, cebula, tymianek, sół, piperz w temp.: od +2 do +7 ° spożyć przed: netto: 350 g. Wątrobianka z jelenia stworzona z najwyższej jakości mięsa, całkowicie z dziczyzny jest rozkoszą dla podniebienia, mający wyjątkowy smak i dziko żyjące odżywiają się tym, co daje im natura. Ich dieta składa się głównie z żołędzi, leśnych roślin, owoców, korzeni oraz grzybów. Pokarm ten cechuje się intensywnym smakiem i zapachiem, który przenika do ciała dzikich zwierząt. Dzięki temu mięso z dziczyzny posiada unikalny zapach, smak i aromat, którego nie da się podrobić żadną mieszanką ziół i również jest najzdrowszym i najbardziej naturalnym rodzajem mięsa, dlatego, że:Dziczyzna jest wolna od antybiotyków, ponieważ zwierzęta żyją na wolności i nie są sztucznie nie wywołuje żadnych zawiera o wiele mniejszą ilość tłuszczów nasyconych oraz kalorii, niż mięso zawiera dużo kreatyny (łatwostrawnego białka) oraz mioglobiny (źródło dobrze przyswajalnego żelaza).Dziczyzna zawiera dużą ilość aminokwasów egzogennych (organizm człowieka nie potrafi ich sam wytworzyć).Dziczyzna ma w sobie dużo cennych witamin ( B2, B5, B6) i minerałów ( magnez, fosfor i wapń). Taka karkówka w sosie własnym wyjdzie ciemna i aromatyczna. Najważniejszymi składnikami do sosu są dla mnie cebula oraz czosnek. Czasem daję naprawdę sporo cebuli i czosnku, które według mnie idealnie pasują do duszonej karkówki. Koniecznie sprawdź też jak smakuje najlepsza karkówka pieczona w całości. Karkówka duszona
„Dobre z lasu” to marka Lasów Państwowych, która działa już od kilku lat, ale dopiero teraz w Radomiu można kupić ekologiczne, naturalne i zdrowe produkty. To dziczyzna, miody oraz płody runa leśnego pochodzące z polskich lasów. „Dobre z lasu” to część szerszego projektu Lasów Państwowych pn. „Zdrowa żywność z polskich lasów”. Ma na celu promowanie dziczyzny, miodów oraz płodów runa leśnego pochodzących z polskich lasów. To produkty z lokalnych źródeł i od lokalnych producentów z różnych regionów Polski. Teraz produkty są do kupienia także w Radomiu. W całej Polsce takich miejsc jest tylko kilkanaście. – To logo gwarantuje, że jest to żywność zdrowa, dobra i godna polecenia – mówi Marek Szary, zastępca dyrektora ds. ekonomicznych i rozwoju Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu. – Jest mi też niezmiernie miło, że akurat tu, w tym sklepie jest pierwsze stoisko, bo to moje osiedle. Dotychczas jeździłem do Warszawy, żeby sobie kupić wędlinę z dzika, z jelenia, doskonałe miody i grzyby. PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjciIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+PHNjcmlwdCBhc3luYyBzcmM9Ii8vci5jb3phZHppZW4ucGwvc2VydmVyL3d3dy9kZWxpdmVyeS9hc3luY2pzLnBocCI+PC9zY3JpcHQ+ PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjciIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+PHNjcmlwdCBhc3luYyBzcmM9Ii8vci5jb3phZHppZW4ucGwvc2VydmVyL3d3dy9kZWxpdmVyeS9hc3luY2pzLnBocCI+PC9zY3JpcHQ+ To owoce lasu, ale też produkty pochodzenia mięsnego. Chodzi o to, by wyeksponować to, co w polskich lasach najlepsze. To wyselekcjonowane receptury z regionalnym rysem. Są też produkty uzupełniające ofertę. Produkty „Dobre z lasu” możemy kupić w Radomiu dzięki współpracy z radomską masarnią Krawczyk. – Mamy kilkunastu dostawców. Są oni wyselekcjonowani. Każdy produkt „Dobre z lasu”, który znajdziecie państwo na półce, musi przejść skrupulatną procedurę przystąpienia do tego projektu – wyjaśnia Michał Ciepłucha, dyrektor Centrum Informacyjnego Lasów Państwowych. – Każdy produkt musi być najwyższej jakości, nie może mieć dodatków, polepszaczy smaku, czy dodatków z grupy E. Czuwają nad tym profesjonaliści, laboratoryjnie te próbki produktów są badane PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjQxIiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0KPHNjcmlwdCBhc3luYyBzcmM9Ii8vci5jb3phZHppZW4ucGwvc2VydmVyL3d3dy9kZWxpdmVyeS9hc3luY2pzLnBocCI+PC9zY3JpcHQ+ PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjQxIiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0KPHNjcmlwdCBhc3luYyBzcmM9Ii8vci5jb3phZHppZW4ucGwvc2VydmVyL3d3dy9kZWxpdmVyeS9hc3luY2pzLnBocCI+PC9zY3JpcHQ+ Wśród wyrobów są np. konfitury z malin, zupa grzybowa, dziczyzna w słoiku, kiełbasy, pasztet, syrop z cebuli z imbirem, czy barszczyk staropolski. Produkty pochodzą np. z Borów Tucholskich, Puszczy Noteckiej, czy Podlasia. Roksana Chalabry Chcemy, żeby portal był miejscem wymiany opinii dla wszystkich mieszkańców Radomia i ziemi radomskiej. Ze względu na sytuację na Ukrainie i emocje, jakie pojawiają się przy tej okazji, zdecydowaliśmy w najbliższym czasie wyciszyć komentarze na naszej stronie. Zachęcamy do dyskusji w mediach społecznościowych. Apelujemy o wzajemny szacunek i zrozumienie. Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt". Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Przykryj szczelnie i trzymaj w lodówce przez 2 godziny. Do naczynia żaroodpornego wlej 80 ml wody. Wrzuć do środka mięso, a także obrane marchewki i cebulę. Przykryj folią aluminiową i piecz w temperaturze 200 stopni przez 2,5 godziny. Mięso i warzywa przełóż na półmisek, a wywar odcedź do osobnej miseczki.

Chyba nie muszę Was przekonywać do tego, że samodzielnie przygotowana konserwa smakuje najlepiej! Wprawdzie nie wygląda ona tak idealnie jak w sklepie, ale smakuje o niebo myśliwska w słoiku to przysmak z dzieciństwa, który postanowiliśmy przygotować w swoim domu. Aromatyczne, soczyste mięso z dodatkiem galaretki to prawdziwy raj dla podniebienia. Pamiętam z dzieciństwa takie przysmaki, serwowane przez dziadka. Bardzo lubię wracać do takich przepisów, ponieważ nie dość, że są smaczne, to dodatkowo przywołują miłe wcześniejszym wpisie znajdziecie przepis na domową kiełbasiankę, teraz pora na konserwę myśliwską. Konserwę myśliwską przygotowałam z dodatkiem dziczyzny. Początkowo sama miałam mieszane uczucia co do tego rodzaju mięsa, ponieważ ma ono swoich zwolenników, ale także przeciwników. Skusiłam się i powiem Wam, że wyszło naprawdę smacznie. Mięso jest bardzo delikatne i soczyste. Polecam serdecznie!PRZEPIS NA KONSERWĘ MYŚLIWSKĄSkładniki*5-6 słoików 0,5l2 kg dziczyzny100 g zmielonej słoniny4 łyżeczki soli2 łyżeczki świeżo mielonego pieprzu czarnego2 marchewki5-6 (w zależności od ilości słoików) łyżeczki żelatyny w proszku600 ml bardzo zimnej wody5-6 ziarnek ziele angielskie PrzygotowanieMięso i marchewkę pokroić w kostkę. Dodać słoninę, sól, pieprz i dokładnie umieścić w słoiczkach. Do każdego słoiczka dodać łyżeczkę żelatyny, ziele angielskie i zalać zakręcić., umieścić w garnku, a następnie wypełnić go wodą. Nakrętki powinny być nad powierzchnią wody. Gotować 1 godzinę, licząc od zagotowania się odstawić na 24 h. Po upływie tego czasu ponownie gotować słoiki przez 45 min, licząc od czasu zagotowania się wody. Wykorzystujemy ciasteczka i inne technologie w celu poprawy, analizy i personalizacji doświadczeń użytkownika, a także gromadzenia danych do personalizacji reklam wraz ze stronami trzecimi. Klikając "Akceptuję" lub korzystając dalej z serwisu, wyrażają Państwo na to zgodę.
Dziczyzna w słoiku 300g. KABANOS PRZECŁAW. 25.00 zł / szt. Produkty podobne. Liść mięty 100g. Dary Natury. 15.00 zł / szt. Podgrzybek marynowany 250g. Fungopol.
Mięso dzikich zwierząt, grzyby leśne i dzikie owoce to pierwsze pożywienie człowieka odkąd postawił stopę na tej ziemi. Pierwsze i moim zdaniem, najważniejsze oraz najprawdziwsze – twierdzi Krzysztof Lechowski na łamach dwumiesięcznika miłośników wina „Czas wina”. Nowy, letni numer tego świetnego czasopisma, poświęcony jest w dużej części winom Chile, można jednak wypatrzeć w nim i inne bardzo ciekawe tematy – jak właśnie ten – dziczyzna. Spotkanie z zającem Fot. P. Adamczewski „Stanowi (dziczyzna) źródło naturalnych składników, których nie jesteśmy w stanie w pełni zastąpić żadnymi „suplementami diety”. To zawsze będą protezy, niezależnie od tego jak wyrafinowaną myśl techniczną zaprzęgnie człowiek do Ich produkcji. Dziczyzna, borowiki, masło zrobione z mleka „prosto od krowy”, wino wytworzone w tradycyjnej winnicy – to według mnie jest prawdziwe jedzenie. W odróżnieniu od „falsyfikatów” wytwarzanych przemysłowo, z użyciem mnóstwa różnych „E” i sztucznych dodatków. Unikaj ich, jeśli tylko możesz. Czym się kierować, biorąc się do dań z dziczyzny? Przede wszystkim: odrzucić wszystkie mity na temat tak zwanej kuchni myśliwskiej. Wyrzucić wszystkie książki kucharskie, których autorzy piszą o konieczności długotrwałego marynowania dziczyzny w serwatkach lub occie spirytusowym, zakopywania tak zamarynowanego mięsa na dwie niedziele w ziemi i innych podobnych niedorzecznościach. Odnoszę wrażenie, że autorzy takich poglądów niewiele wiedzą o dziczyźnie lub poddani zostali, udanej niestety; operacji usunięcia kubków smakowych. Koziołek z bliska Fot. P. Adamczewski Dziczyzna to po prostu mięso. Tylko mięso i aż mięso. Tylko mięso, bo niewiele różni się pod względem zastosowania w kuchni od – na przykład – dobrej klasy wołowiny. Może tylko tym, że mięso sarny czy jelenia charakteryzuje się znacznie mniejszą zawartością tłuszczu. Aż mięso, bo zostało stworzone przez naturę i wyrafinowany smak dziczyzny jest wynikiem naturalnej diety dzikich zwierząt i życia na wolności. Znam dwa typy kuchni: kuchnię dobrą i kuchnię podłą. Wybierzmy po prostu tę pierwszą. Mówienie o kuchni polskiej, staropolskiej, myśliwskiej nie ma sensu, bo w odniesieniu do jedzenia etykietki nie są ważne. Chodzi przede wszystkim o smak, a dziczyzna ma swój smak stworzony przez najlepszą z kucharek – naturę. Nadrzędnym celem, jaki powinien nam przyświecać, to dążenie do tego, aby nie zepsuć jej naturalnego smaku. Ot i wszystko. Nie poprawiaj natury, bo bardzo łatwo w ten sposób stworzyć kulinarnego potworka. Pamiętaj tylko, że dziczyzna jest mięsem wykwintnym i powinna być podana w sposób elegancki oraz w towarzystwie równie wykwintnych dodatków. Dziczyzna nie może pochodzić z przypadkowego źródła. Powinna być dobrej jakości i przygotowana w sposób profesjonalny przez znawców sztuki. Jakość – to słowo klucz. To również słowo-wytrych, bo każdy je rozumie, jak chce. Dla mnie dobrej jakości dziczyzna powinna pochodzić z polowania, a nie z hodowli, bo wówczas przestaje być „dziczyzną”. Jeśli sami nie polujemy, to musimy znaleźć zaufanego dostawcę. Przygotuje dla nas odpowiednie elementy właściwe do dania, które chcemy przyrządzić.” Nie będę rozszerzał tego cytatu, bo warto by każdy sam przeczytał ów artykuł i zanotował towarzyszące mu przepisy. Wakacyjny numer „Czasu wina” pełen jest równie ciekawych tekstów.
Dziki słoik 290g. Przygotowana w tradycyjny sposób, pyszna i aromatyczna - nasza kiełbasa w słoiku wyśmienicie smakuje w połączeniu z ulubionym, regionalnym pieczywem. Nuty smakowe: czosnek, pieprz czarny, pieprz biały. Skład: mięso z dzika 100% (100g produktu wyprodukowano ze 100g mięsa z dzika), przyprawy, żelatyna, sól, azotyn Sało z dzika Składniki: – słonina z dzika – sól kamienna nie jodowana – woda – zioła i dodatki wg. uznania, najlepiej ostre: – pieprz – papryka chili – listek laurowy – jałowiec – czosnek – słoiki Słonina najlepsza z jesiennego dzika, jak najgrubsza. Kroimy ją w kostkę jak największą, ale dopasowaną wielkości słoika. Najlepsze do tego celu są słoiki z prostymi ściankami. Ja najczęściej używam tych o pojemności 0,5l. Po przygotowaniu słoików, umyciu i wyparzeniu na dno wkładamy listek laurowy i 3 ziarenka pieprzu. Następnie wkładamy kawałki słoniny, dodajemy ulubione przyprawy, najlepiej ostre, np. papryczkę chili. Takie słoiki można robić na kolorowo, czyli używać ziół np. czerwonych w kolejnym słoiku ziół zielonych, można prowadzić tu różne kombinacje. Ważne, aby wypełniając słonina słoiki zostawić ok. 2-3cm wolnego miejsca od górnej krawędzi słoika. Słonina podczas obróbki termicznej zwiększy swoją objętość. Przygotowujemy zalewę solną do słoików: 1 szklanka soli + 4 szklanki wody. Przygotowaną zalewą zalewamy słoninę w słoikach, ok. 0,5-1cm powyżej wkładu. Nie zapominamy aby została wolna przestrzeń nad lustrem zalewy 1-1,5cm. Wstawiamy słoiki do szybkowaru, wlewamy 3-5cm wody. Zakręcamy pokrywkę i podgrzewamy. Po osiągnięciu właściwej temperatury przez szybkowar czekamy jeszcze 30min. Wyłączamy grzanie i w zależności od konstrukcji szybkowaru po woli upuszczamy ciśnienie lub czekamy, aż spadnie do chwili w której można zdjąć pokrywkę. Wyjmujemy słoiki i odstawiamy celem ostygnięcia. Smacznego. Kiełbasa marynowana Składniki: 1kg białej kiełbasy parzonej Marynata: – cebula czerwona 2 główki – cebula biała 2 główki – ziele angielskie 15 ziaren – liść laurowy 15 szt – czosnek 1 główka – sól 100 g – cukier 150 g – ocet 10% 0,35 l – koper świeży 1 pęczek – olej 0,1l – woda około 0,5l Kiełbasę biała pokroić w kawałki, podsmażyć na smalcu. Cebulę pokrojona w wiórki smażymy na oleju do zeszklenia. Pod koniec dodajemy przyprawy i czosnek. Dodajemy wodę, a do niej jak zawrze sól i cukier oraz ocet. Kiełbasę wkładamy do słoika lub słoików, ja użyłam słoików 0,9l i 0,6l. Zalewamy słoiki przygotowaną gorąca zalewą, odwracamy i po ostygnięciu przenosimy w chłodne miejsce na kilka dni. Kiełbasa nadaje się do jedzenia po 3-4 dniach . Podziękowania za inspirację dla Kiełbasa marynowana w pomidorach Składniki: 1kg kiełbasy białej parzonej, najlepiej własnej roboty Sposób wykonania: Kiełbasę biała pokroić w kawałki, podsmażyć na smalcu. Przygotować w międzyczasie zalewę: – ocet 3/4 szklanki – 2 i 1/4 szklanki wody – 10 ziaren ziela angielskiego – kilka listków laurowych – koncentrat pomidorowy 100g – sos paprykowy ostry 3 łyżeczki (mieszanka ziół) – cebula 300-400g – cukier 5 łyżeczek – sól 3 łyżeczki – olej rzepakowy 12 łyżek Cebulę pokrojona w wiórki smażymy na oleju pod koniec smażenia dodajemy sos paprykowy ostrego oraz koncentrat. Wodę gotujemy z przyprawami dodajemy ocet i wcześniej podsmażoną cebulę. Wszystko zagotowujemy. Kiełbasę wkładamy do słoika lub słoików, ja użyłam słoików 0,9l i 0,6l. Zalewamy słoiki przygotowaną gorąca zalewą, odwracamy i po ostygnięciu przenosimy w chłodne miejsce na kilka dni. Przepis zainspirowany Węgorz w galarecie po suwalsku Składniki: – węgorz świeży – smalec Sposób wykonania wg. mojej mamy: Węgorza najlepiej żywego (świeżego) oczyszczamy ze śluzu. Metody są różne. Piasek, sól… Następnie patroszymy go i kroimy na kawałki ok. 3-4cm długości. Na patelni rozgrzewamy smalec i smażymy przygotowane kawałki węgorza. Smażymy do miękkości, ale tak aby był sprężysty. Gorącego węgorza wkładamy do czystych wyparzonych słoików. W czasie smażenia przygotowujemy zalewę: – ocet spirytusowy ¾ szklanki – woda 5 szklanek – cebula – przyprawy: pieprz, ziele angielskie na tzw. oko – cukier 1 łyżka – sól kamienna 1 łyżka Do garnka wlewamy wodę i ocet oraz dodajemy wszystkie składniki. Zagotowujemy. Gorącego włożonego do słoików węgorza zalewamy zagotowaną, gorąca zalewą do krawędzi słoika. Słoiki zakręcamy, odwracamy i odstawiamy w temp. otoczenia do ostygnięcia. Następnie przenosimy do lodówki. Najlepsza z tego przysmaku jest skóra. Sprężysta i smakowita. Smacznego Mielonka z dziczyzny – konserwa słoikowa Składniki: – mięso kl. I z jelenia 0,5kg – mięso kl. II z jelenia 1,3kg – mięso kl. III z dzika 0,7kg – pieprz 1,5g/kg – zioła darz bór 5g/kg – czosnek 2g/kg – żelatyna w zależności od mocy 2-3g/kg – jałowiec 1g/kg – sól morska 17g/kg Mięso na takie wyroby musi być bezwzględnie świeże i pozbawione krwiaków. Słoiki i wieczka muszą być czyste i wysterylizowane, najlepiej 110st. Słoje napełniamy tak, aby zostawić ok. 2cm wolnej przestrzeni od pokrywki. Mielonka: Mięso rozdrobnić: na sitku 10mm, kl. II na sitku 6mm, kl. III na sitku 3mm. Dodać przyprawy, sól. Dokładnie wymieszać, wyrobić jak farsz na kiełbasy, aż zacznie się kleić. Słoiki najlepiej proste umyć i wysterylizować, można w piekarniku. Ja myję w zmywarce. Słoiki napełniamy farszem tak, aby nie pozostawić powietrza i nie zabrudzić krawędzi słoika. Można do tego użyć nadziewarki do kiełbas z największym lejkiem. Zakręcamy i poddajemy procesowi tyndalizacji. Zasady tyndalizacji: Napełnione i zamknięte słoiki należy poddawać trzykrotnej obróbce termicznej: – pierwszy raz gotujemy w wodzie 1-2h w zależności od pojemności słoika, 1-2h – drugi raz po 24h gotować jak wyżej 1h – trzeci raz po następnych 24h gotować jak pierwszym razem 0,5h Po pierwszym gotowaniu słoje przechowujemy w temp. pokojowej, po drugim też, jeśli będziemy pasteryzować trzeci raz. Okres ten jest potrzebny, aby ewentualne drobnoustroje mogły się rozwinąć i zostaną zniszczone przy kolejnej obróbce termicznej. Podczas gotowania można dodać do wody ½ kg soli kamiennej, podnosi to temperaturę gotowania. Powyższe jest bardzo ważne ze względu na możliwość zarażenia się jadem kiełbasianym w tego typu wyrobach. Podczas gotowania na dno kładziemy ściereczkę lnianą, wlewamy wstawiamy słoiki, tak, aby się nie stykały i nalewamy wody tyle, aby jej poziom sięgał 1cm poniżej krawędzi pokrywki. Naczynie podczas gotowania nakrywamy. Doprowadzamy do wrzenia i gotujemy na wolnym ogniu słoje 0,5l – 1,5h, 1l – 2h. Po gotowaniu słoje pozostawiamy w wodzie do ostygnięcia do temp. pokojowej. Wyjmujemy z garnka i odstawiamy w ciepłym pomieszczeniu. Następnie postępujemy jak napisałem powyżej. Słoiki jeśli są prawidłowo zamknięte przechowujemy w st. do sześciu miesięcy, sprawdzając czy się nie otworzyły. Smacznego Boczek smarowny Składniki: – boczek, nie za chudy, ale i nie za tłusty – marynata aromatyczna na sucho – woda Boczek skórujemy i kroimy w kostkę tak ok 2×2 lub 3×3 cm. Dodajemy 20-24g marynaty na kg boczku. Mieszamy i odstawiamy w nakrytym naczyniu do lodówki na 2-3 dni. Następnie wkładamy wszystko do garnka i dolewamy ok 1 cm wody od dna. Stawiamy na małym ogniu i dusimy pod nakryciem do stanu miękkości ok 2-3 godziny. Potem jeszcze ok 30 min bez nakrycia celem odparowania wody. Kończymy duszenie, jak mięso daje się rozcisnąć widelcem. Na ciepło rozgniatamy mięsko widelcem, mieszamy i napełniamy na gorąco w czyste słoiczki. Zakręcamy, odstawiamy do góry dnem do ostygnięcia. Następnie przechowujemy w lodówce. Smak smarówki jest w kierunku mielonki tyrolskiej. Smacznego Młoda kapusta kiszona Składniki: – młoda kapusta 2 szt dość duże – marchew 2-3 duże (wiórki) – gorczyca 1,5 łyżki – czosnek 1 główka – chrzan (korzeń) kawałek wielkości palca pokrojony w wiórki – koper mały pęczek – sól kamienna do smaku Kapustę poszatkować, dodać tarkowaną marchew i przyprawy oraz sól. Można dodać liść laurowy, ziele angielskie, pieprz w ziarnach. Ugnieść w misce, aż puści sok. Przełożyć do słoja, nie zakręcać, można tylko przykryć np. ściereczką. Odstawić w temp pokojowej na 24-48h. Smacznego Pikle ze selera naciowego – szklanka octu, – 5 szklanek wody, – 7 łyżek cukru – 2 łyżki soli, – liść laurowy, – parę kulek ziela angielskiego, – pieprz czerwony, zielony i czarny, Wszystko zagotować. Do słoika wpakować seler pocięty i zalać gorącą zalewą po zakręceniu obrócić słoik do góry dnem. Prawie otworzyłem słoik i powiem masakraaa bardzo dobre;))) polecam W podobny sposób robimy też mix jak na foto Przepis przesłany przez Arkadiusza Ciupka Marynowane pieczarki Składniki: -pieczarki [1 kg] (malutkie) -olej [ szklanki] -cukier [1 łyżka] -ocet [ szklanki] (10 %) -sól [1 łyżeczka] -majeranek [2 łyżeczki] (2 płaskie) -czosnek [3 ząbki] -liście laurowe [3 szt.] Przygotowanie: 1. Pieczarki dokładnie myjemy, płuczemy kilka razy, przekładamy do garnka. Zalewamy wrzątkiem, tak żeby je tylko przykryło i wstawiamy na ogień, czekamy aż zakipią:) 2. Gdy zakipią, zdejmujemy z gazu, odcedzamy i dodajemy: olej, ocet, cukier, sól, suszony majeranek i ząbki czosnku podzielone na mniejsze części. 3. Mieszamy dokładnie i przykrywamy pokrywką, niech pieczarki przejdą:) PS. Pieczarki się skurczą. 4. Zwykle po 30 min już pierwsze zjadamy:) ale najlepsze są jak postoją z dzień. Przekładamy do słoika. Można przechowywać zarówno w szafce, jak i w lodówce. Przepis przesłany prze Jana Koper Golonki ze słoika Składniki: – golonki wieprzowe ze skórą – listek laurowy – gorczyca – pieprz – ziele angielskie – sól – żelatyna – smalec Najpierw z golonek wykroić kość. Pociąć mięso w grubą (dużą) kostkę 6×6 cm. Zrobić zalewę jak do szynek z użyciem samej soli i przypraw. Solanka ok. 10%. Odstawić na 48-72h do lodówki. Po wyjęciu z solanki mięso wkładamy do garnka z niewielką ilością wody. Dajemy jej tyle aby nie całkiem zakryła mięso. Doprowadzamy do wrzenia i utrzymujemy na malutkim ogniu, aby lekko pyrkotało ok. 30-45min. Wyjmujemy golonki z garnka i przekładamy do słoików (wcześniej wyparzonych). Z pozostałego płynu z gotowania zrobimy zalewę. Do płynu z parzenia (gotowania) dodajemy ok. 20g żelatyny na litr (w zależności od jej mocy firmy). Musimy mieć tyle płynu z gotowania, aby potem zakryć całkowicie mięsko w słoikach. Jeśli by zabrakło to można dodać gorącej wody z żelatyną. Do każdego słoika z golonkami wkładamy po kilka ziarenek pieprzu, gorczycy, listek laurowy. Do każdego słoika dajemy łyżkę smalcu. Zamykamy słoik i pasteryzujemy 2-3 razy, raz dziennie przez ok. 45min od zagotowania słoików. Po pierwszej pasteryzacji pozostawiamy słoiki wyjęte z wody w temp. pokojowej. Po dwóch pasteryzacjach można w chodnym miejscu (piwnica, lodówka) przechowywać kilka miesięcy. Smacznego Nawigacja po wpisach Wyroby Domowe to witryna autora książek Domowe Wędliny gdzie znajdziecie kilkaset przepisów na domowe kiełbasy, szynki, konserwy, ciasta, czy potrawy z grilla, tandoor, kazana
jak zrobiĆ wŁasnĄ kieŁbasĘ w domu ??to bardzo proste a efekt koŃcowy jest nie do opisania .w tym odcinku przedstawiam wam swojĄ sprawdzonĄ i podstawowĄ wersj
Zanim przejdzie się do jej obróbki termicznej niezbędne jest skruszenie mięsa. Konieczne jest też przygotowanie odpowiedniej marynaty do dziczyzny. Dziczyznę można piec, dusić, grillować, a nawet smażyć. Powinny z niej jednak zrezygnować kobiety w ciąży. Osoby zastanawiające się z czym podawać dziczyznę mogą serwować ją np kiełbasa z gęsi w słoiku (200 ml) - 20 zł Żywokost na smalcu gęsim (polecany do nóg, stóp oraz ramion) z województwa podlaskiego kosztuje 35 zł za słoiczek 100 ml. Z kolei pasztet z gęsi 16 zł/0,5 kg. eo8FlOF.